Nowy Sącz: z autobusów MPK zostały wraki. Policja ustala przyczynę pożaru

Najpierw nad zajezdnią zaczęły unosić się kłęby czarnego, gęstego dymu. Okazało się, że pali się jeden ze stojących tam autobusów (obejrzyj wideo). Ogień zaczął również niszczyć dwa inne autobusy, stojące po bokach płonącego.

Niestety, mimo błyskawicznej akcji ratowniczej prowadzonej między innymi przez strażaków trzy autobusy spłonęły. Sprawą zajmuje się sądecka policja, która będzie ustalała, jaka była przyczyna tego pożaru.

- Trzy nasze autobusy spaliły się doszczętnie – powiedział portalowi Sądeczanin.info Jerzy Leszczyński, prezes spółki MPK w Nowym Sączu. – Ustalaniem przyczyn pożaru zajmą się sądecka policja i rzeczoznawcy. – Najprawdopodobniej w autobusie, w którym pojawił się ogień eksplodował akumulator, ale są to, jak zaznaczam tylko nasze przypuszczenia. Ogień zaczął pochłaniać plastikowe elementy, a tych w autobusie jest sporo.

Pracownicy spółki zaalarmowali o pożarze strażaków i sami usiłowali gasić gaśnicami wydobywające się płomienie. Straż pożarna i policja dotarły na zajezdnię MPK bardzo szybko. Rozpoczęła się akcja ratownicza. - Pragnę podziękować strażakom za tak szybką reakcję – dodaje szef miejskiej spółki.

Pracownikom spółki udało się przestawić inne autobusy, które stały niedaleko miejsca pożaru. Jak mówi prezes Leszczyński autobusy, które spłonęły były już wyeksploatowane. Przeznaczone były do wycofania we wrześniu tego roku.

Przypomnijmy, że w tym czasie ma dotrzeć do Nowego Sącza sześć nowych autobusów napędzanych sprężonym gazem ziemnym. Autobusy, które dzisiaj spłonęły były jeszcze eksploatowane. Jeździły, jak zaznacza prezes spółki na zastępczych trasach.

Dzisiaj te autobusy nie wyjeżdżały z bazy MPK. - Były to autobusy kilkunastoletnie – dodaje prezes Leszczyński. – Na miejscu pracowali policjanci, zostało zabezpieczone nagranie z monitoringu. Teren zajezdni jest objęty systemem kamer. ([email protected]), fot. PSP w Nowym Sączu.