Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 17 maja. Imieniny: Brunony, Sławomira, Wery
01/05/2024 - 18:15

Zatrważające dane. Blisko połowa grillujących w majówkę wyda na to nawet połowę budżetu

Wśród Polaków, którzy będą grillować w majówkę, 88,7 proc. planuje kupić alkohol. Blisko połowa z tych osób przewiduje, że napoje procentowe będą stanowiły od 30 proc. do nawet 50 proc. wydatków związanych z biesiadowaniem. Natomiast ponad 20 proc. ankietowanych przeznacza na te trunki więcej niż połowę budżetu. Eksperci przekonują, że wyniki są zatrważające, ale nie zaskakują. Jednocześnie zwracają uwagę na drugie dno sprawy. Jeżeli pogoda faktycznie dopisze i powyższe deklaracje się sprawdzą, to w czasie tegorocznej majówki znowu będzie można spodziewać się na drogach wielu pijanych kierowców.

Z badania Uce Research i Grupy Offerista wiadomo, jaki udział w wydatkach Polaków, planujących grillować w czasie majówki, będzie miał alkohol. Łącznie 49,4 proc.   konsumentów wskazuje od 30 proc.  do 50 proc. W ramach tej grupy 27,9 proc.   badanych chce przeznaczyć od 30 proc.   do 40 proc.   zakładanego budżetu na trunki alkoholowe, a 21,5 proc.   respondentów deklaruje przedział od 40 proc.   do 50 proc.   kosztów. Warto też dodać, że ponad 20 proc. ankietowanych wyda na wyskokowe napoje więcej niż połowę wszystkich środków przewidzianych na grillowanie.

Ten obraz jest dość niepokojący, ale niezaskakujący

- Dane są z jednej strony zatrważające, ale z drugiej strony chyba mało kto spodziewałby się innych. W naszej kulturze alkohol jest nieodzowną częścią biesiadowania. Jest bardzo mocno zakorzeniony w polskiej tradycji grillowania i raczej nic nie zapowiada, żeby ten stan się zmienił. Widać też, że dla dużej części Polaków trunki alkoholowe będą numerem jeden w wydatkach, a nie żywność – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista.

Ponadto badanie wyraźnie pokazuje, że w sumie aż 88,7 proc. ankietowanych wyda jakieś pieniądze na alkohol w związku z grillowaniem w majówkę. Tylko 4,2 proc.   uczestników sondażu planuje taką rozrywkę bez zakupu tego typu napojów. Z kolei 7,1 proc.   respondentów jeszcze nie wie, czy nabędzie jakiekolwiek napoje z procentami na tę okazję.

Czytaj też Miotła ministra zrobiła kolejne porządki w lokalnej prokuraturze. Ciąg dalszy kadrowej rewolucji

Element pożądany

– Dane nie odbiegają od ostatniego raportu ,,Alkohol w Polsce”, według którego 81 proc. dorosłych Polaków spożywa alkohol okazjonalnie. W naszej kulturze jest on pożądanym elementem wszelkiego rodzaju imprez. Wynika to z wielowiekowej tradycji naszego społeczeństwa. Wszystkie ważne wydarzenia rodzinne są związane z przyjęciami, na których nie stroni się od alkoholu – stwierdza Andrzej Wojciechowicz, wieloletni ekspert rynku detalicznego.

Według sondażu, 73 proc.  konsumentów planuje zakup piwa. Ponad 21 proc.   badanych sięgnie po wódkę, a tylko niecałe 6 proc.  nabędzie wino lub cydr. – Alkohol jest powszechnie obecny. Nie wyobrażamy sobie kilku wolnych dni bez procentów. To podejście także widać po trzymaniu się przy takich tradycyjnych polskich trunkach, jak wódka i piwo – komentuje Andrzej Faliński ze Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.

Z obserwacji Andrzeja Wojciechowicza wynika, że jeśli chodzi o konsumpcję alkoholi, to wracamy do modelu „wschodniego”, w którym spożywa się więcej mocnych trunków. Mniej widoczny w polskim społeczeństwie jest, przypisany do wina, model „zachodni”. – Tak naprawdę trudno wiarygodnie dyskutować o bieżącym budżecie w kontekście niesłychanych przepychanek promocyjnych na napoje alkoholowe dwóch wiodących dyskonterów. Dzięki tej wątpliwej moralnie kampanii, konsumenci zapewne mają wystarczające zapasy i nie przeznaczą zbyt wielkich środków na zakup kolejnych alkoholi – dopowiada ekspert.

Czytaj też Przed majówką możemy w sklepach przeżyć lekki szok. W tym roku grillowanie tanie nie będzie 

Co ma pogoda do alkoholu

Natomiast Faliński uważa, że zapowiadana pogoda może w wydatny sposób wpłynąć na poziom wydatków, zwłaszcza na alkohol. Jeśli faktycznie dopisze, a na to się raczej zapowiada, to wówczas będzie można spokojnie dołożyć nawet 10-15 punktów procentowych do wzrostu wydatków na alkohol. To wariant optymistyczny dla handlu. Dla sklepów to zdecydowanie ważny okres, zwłaszcza biorąc pod uwagę dni świąteczne i związane z tym zamknięcie placówek.

– Jeśli będzie ciepło, to Polacy pojadą na działkę czy pójdą do ogródka, zaproszą gości i automatycznie tego alkoholu po prostu znacznie więcej się sprzeda. Mniej zamożni rodacy sięgną z tej okazji po najtańsze produkty pod markami własnymi sieci handlowych, a zamożniejsi – po droższe trunki. Do tego dojdą zakupy różnego typu żywności na grilla – przewiduje Faliński.

Z kolei Robert Biegaj zauważa, że Polacy zwyczajnie traktują grilla jako okazję do napicia się alkoholu. I to wyraźnie widać po tym badaniu. Swoją cegiełkę dołożą do tego też sklepy, które ostro ruszą z ofertami na tanie napoje procentowe, szczególnie piwo. Natomiast ekspert z Grupy Offerista zwraca uwagę na inny, przy tej okazji problem.

– Wielu Polaków po takim suto zakrapianym biesiadowaniu, wsiada za kierownicę samochodu. I to jest prawdziwa plaga. Policyjne dane to potwierdzają. W zeszłoroczną majówkę zatrzymano ponad 1840 pijanych kierowców. W ponad 300 wypadkach zginęło 26 osób, a przeszło 350 zostało rannych. Tegoroczne deklaracje konsumentów budzą obawy przed powtórzeniem sytuacji. W tym miejscu warto apelować do rodaków o rozsądek i rozwagę – podsumowuje ekspert z Grupy Offerista. ([email protected]) fot. pixaby

 













 

















 






Dziękujemy za przesłanie błędu