Czas wziąć broń do ręki. Sądecki "Strzelec" daje taką szansę
Czternaście sekund na rozłożenie "kałacha" i dwadzieścia trzy na jego ponowne złożenie - taki wynik dawał bardzo dobrą ocenę w wojsku. Uczestnicy bezpłatnego szkolenia, zorganizowanego w sobotę w Zespole Szkół nr 2 im. Sybiraków przez sądeckiego 'Strzelca" sami mieli okazję sprawdzić czy dużo to, czy mało na poskładanie kilku podstawowych elementów i zapamiętanie, że wszystko zaczyna się od odłączenia magazynka, przeładowania broni i strzału kontrolnego w bezpiecznym kierunku.
Po raz pierwszy w Nowym Sączu zajęcia tego typu zostały zorganizowane głównie dla osób niezwiązanych z żadnymi oranizacjami paramilitarnymi czy stowarzyszeniami miłośników broni. Poza budową broni pod okiem fachowych instruktorów mieliśmy okazję poznać podstawy obchodzenia się z bronią, postawy strzeleckie, zasady celowania i treningowo postrzelać na laserowej strzelnicy.
- Zainteresowanie bronią i sprawami obronności wyraźnie rośnie od czasu wybuchu wojny na Ukrainie - mówi bryg. Sławomir Szczerkowski, komendant ZS Strzelec OSW, dowódca Jednostki Strzeleckiej 2006 Nowy Sącz i dyrektor doskonale wyposażonego (w tym kilkadziesiąt modeli treningowych karabinka Beryl) nowosądeckiego Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków, który kierował szkoleniem.
- Coraz więcej osób chce nauczyć się obsługi broni, planuje pojechać na strzelnicę, identyfikuje się z ludźmi, których widzimy na materiałach w telewizji jak bronią się przed Rosjanami lub uciekają z trenów walk. Coraz częściej zadajemy sobie pytanie - co ja bym zrobił w takiej sytuacji, czy umiałbym obronić siebie i swój kraj - dodaje bryg. Szczerkowski, przyznając też, że jego szkoła nie ma żadnego kłopotu z naborem kandydatów do klas mundurowych.
Szkolenie zostało zorganizowane głównie dla tych, którzy szukając praktycznych zajęć zwracali się do "Strzelca" z prośbą o ich przeprowadzenie. Grupa będzie przygotowywała się do dalszych zajęć, w tym wizyty na strzelnicy. ([email protected])