“Radni nie mają pojęcia o sporcie”. Paweł Cieślicki o Sandecji i problemach ze stadionem [WIDEO]

Panie prezesie, kibiców rozgrzał niedawno temat gry Sandecji w Barcicach. Jak sprawa wygląda obecnie? Wiemy, że przygotowania do rundy rozpoczęły się w Rytrze.

Tak, rozmowy z nowym prezesem oraz wiceprezesem już się odbywały - mówi Paweł Cieślicki. Spotkaliśmy się w Barcicach. Wcześniej był u nas też przedstawiciel Polskiego Związku Piłki Nożnej, który zrobił przegląd wszystkich obiektów i wystawił raport do ewentualnej gry Sandecji na tym stadionie. Było to realne do wykonania. Kilka dni później pojawiła się propozycja zrobienia tutaj bazy przygotowawczej, która kiedyś ma powstać w Zawadzie. Wszystko było praktycznie dopięte, ale byłemu trenerowi - Łukaszowi Surmie nie odpowiadały wymiary boiska ze sztuczną nawierzchnią. Dlatego właśnie jednego dnia była akceptacja, a chwilę później wszystko się już zmieniło.

Czy zatem temat rozgrywania spotkań ligowych w Barcicach jest aktualny?

Nie mogę tego potwierdzić, bo słyszałem różne głosy, że władze klubu zastanawiają się nad obiektem Puszczy Niepołomice czy Garbarni. Wiadomo jednak, że koszty będą wtedy dwa razy wyższe od tego, co proponowały Barcice. 

Jak Pan, jako człowiek związany z branżą budowlaną, odbiera to, co wydarzyło z nowym stadionem Sandecji? Cały czas nie jest przecież ukończony.

Według mnie to jest ogromna porażka. Ten stadion już w tamtym roku powinien być gotowy. Znając się na budowlance wiem, że teraz pozostały do zrobienia najgorsze roboty wykończeniowe. Stan surowy robi się bardzo szybko, ale teraz wszystko musi być jeszcze dopięte. Życzę Sandecji żeby od rundy jesiennej grała w Nowym Sączu, bo będzie miała najpiękniejszy obiekt w drugiej lidze. Żeby tylko nie było tak, że znajdzie się szczebel niżej, bo wówczas pojawiłyby się już problemy. 

A jaka jest według pana główna przyczyna tego, że klub w ostatnim czasie tak zaczął się staczać?

Wydaje mi się, że niektórzy ludzie nie powinni w ogóle brać udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących Sandecji. Zawsze powtarzam, że radni są radnymi. Niech się zajmują tym, co powinni, ale nie wtrącają się w sprawy sportowe o czym nie mają żadnego pojęcia. Inaczej powinien na sytuację spojrzeć też ratusz. Cztery razy więcej miasto przyznaje teraz klubowi niż w okresie, kiedy wchodził do Ekstraklasy. 

Więcej o możliwości gry Sandecji w Barcicach, budowie stadionu w Nowym Sączu oraz kryzysie klubu w materiale filmowym. ([email protected], wideo: GN)