Lis chce się zapisać do Elektryka? Chyba niekoniecznie

Czytelnik, w ślad za naszą publikacją Lis chciał pośmigać na sankach na Millenium! Nikogo i niczego się nie bał przesłał nam zdjęcia lisa, który buszował w okolicy sądeckiego Elektryka. Autor zdjęć jest przekonany, że zwierzak szukał tam po prostu jedzenia.

I coś chyba na rzeczy jest, bo już od dawna mamy sygnały m.in. z pobliskiego osiedla Wojska Polskiego, że i tu lisy już bez większego krygowania przeczesują śmietniki. Na nic apele administracji okolicznych budynków, by bezpośrednio do otwartych koszy nie wrzucać jedzenia, tylko korzystać z tych mniejszych, zamykanych przeznaczonych na odpady bio.

- Ja długo nie mogłam sobie poradzić z naszym psem, który co wieczór, mniej więcej o tej samej porze ujadał na coś zawzięcie. Podobnie zresztą jak wszystkie inne okoliczne psy. Dopiero jak siedzieliśmy z rodziną wieczorem na zewnątrz, przed domem przy grillu, sprawa się wyjaśniła. Tuż przed naszym płotem przebiegł raz jeden lis a dosłownie kilka minut później kolejny – usłyszeliśmy od mieszkanki tegoż osiedla, która z przekonaniem twierdzi, że lisy szły właśnie w stronę śmietnika.

I teraz mały apel do wszystkich, którzy lubią dzikie zwierzęta i którzy w komentarzach na naszym redakcyjnym Facebooku cały czas dopingują i do wszystkich pozostałych sądeczan – dla naszego wspólnego bezpieczeństwa – lisów i ludzi – nie dostarczajmy zwierzakom pretekstu i sposobności do kręcenia się po mieście, nie przyzwyczajajmy ich do bufetu na naszych ulicach, bo prędzej czy później skończy się to dla którejś ze stron dramatem. Gdy na szalę trafi ludzkie i lisie bezpieczeństwo, wiadomo kto przegra tę konkurencję… ([email protected] Fot.: Czytelnik)