Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 28 kwietnia. Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa
29/03/2024 - 10:40

„Ślimak” na Woli Kroguleckiej oblegany a dojazd nadal w opłakanym stanie...

Jak bumerang wraca temat stanu należącej do powiatu drogi dojazdowej do sołectwa Wola Krogulecka a dalej do największej atrakcji turystycznej gminy Stary Sącz, czyli słynnego „ślimaka”, platformy widokowej.

O problemie pisaliśmy już wielokrotnie. Wspomniana droga jest wąska, miejscami nie ma poboczy. Natomiast tam, gdzie owe pobocza są, co i rusz podbiera je osuwająca się ziemia. Niby Powiatowy Zarząd Dróg zabezpiecza je systematycznie lepikiem, ale to walka z wiatrakami. Dodatkowo drogą jest bardzo kręta i chwilami wyjątkowo stroma. Nienawykły do takich warunków kierowca, a przecież do takich należą w większości turyści, mają dużo problem by tędy przejechać. No i jeszcze nie ma tu mijanek. Reasumując – jest naprawdę niebezpiecznie dla wszystkich, którzy z drogi korzystają. Szczególnie dla pieszych.

- Problem jest po każdej większej ulewie. Deszcz wymywa piach i żwir z pobocza i to wszystko ląduje na jezdni. Ostatnio doszło tu nawet do kilku niepotrzebnych stłuczek, bo po tym piachu jedzie się gorzej niż w zimie po śniegu. Nie ma szansy, żeby na tym wyhamować. Można jechać nie wiem jak ostrożnie, a naprawdę nie ma szansy, żeby się zatrzymać – alarmował już w 2018 roku radny Jan Janczak, który apelował w tej sprawie podczas ostatniej sesji w Starym Sączu. 

A tu znów inwestują w tanie mieszkania. Radni dali na to prawie 11 milionów!

- Gdybyśmy wzięli pod uwagę jedynie walory eksploatacyjne i wytrzymałościowe tego rozwiązania, to rzeczywiście byłoby to dobre rozwiązanie – odpowiadał wtedy Adam Czerwniński, ówczesny dyrektor PZD i jednocześnie zastrzegał, że nie ma możliwości by je w Woli Kroguleckiej zastosować.

Po pierwsze - przepisy bardzo precyzyjnie mówią, jakie wymogi techniczne musi spełniać pobocze – nakrapianka w nich się nie mieści. Inna rzecz, że gdyby pojawiła się dodatkowa warstwa asfaltu kierowcy dla wygody pewnie zaczęliby po niej jeździć i zupełnie zabrakłoby miejsca dla pieszych, którzy staliby się mocno zagrożeni.

Czerwiński jasno dawał do zrozumienia, że tu najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa chodników, jednak przy takich a nie innych warunkach terenowych – droga jest dosłownie wciśnięta w zbocze – byłoby to bardzo drogie przedsięwzięcie.

W 2021 roku temat wrócił za sprawą sołtysa Barcic Tomasza Koszkula. I znów wybrzmiało - by powstały chodniki, by drogę poszerzyć gmina musiała by sporządzić na własny koszt sporządzić projekt budowlany, uzyskać pozwolenie na budowę i wyłożyć połowę wartości budowy chodników. A na to gminy po prostu nie stać. Pod znakiem zapytania, co dodatkowo komplikuje sytuację, stoją też kwestie własnościowe niezbędnych do realizacji przedsięwzięcia gruntów. Powiat też nie miał pieniędzy, by problem rozwiązać. Dalej impas.

Teraz temat powrócił za sprawą radnego powiatowego Stanisława Dąbrowskiego. Radny podkreśla na wstępie, że burmistrz Jacek Lelek zadeklarował pisemnie już w lutym zeszłego roku, że Stary Sącz jest gotów wyłożyć pieniądze zarówno na projekt chodnika, jak i połowę środków niezbędnych do jego wykonania. – W związku z powyższym proszę o informację, na jakim etapie znajdują się ustalenia i czynności projektowe dotyczące tej inwestycji i na kiedy jest planowana jej realizacja – pyta władze powiatu.

Starosta Marek Kwiatkowski w pierwszej kolejności potwierdza – deklaracja Starego Sącza o współudziale w realizacja zadania rzeczywiście jest i to w formie opracowania dokumentacji projektowej i w formie pomocy finansowej do wysokości 50 procent wartości robót. Tyle, że choć padła rok temu, to nadal gmina wspomnianego projektu nie dostarczyła.

Tym samym powiat ma na razie związane ręce. - W budżecie Powiatu Nowosądeckiego co roku uwzględnia się środki finansowe na poprawę bezpieczeństwa pieszych poprzez budowę chodników przy drogach powiatowych, które realizowane są we współpracy z gminami. Dlatego po opracowaniu dokumentacji projektowej, która określi ostateczny zakres i szacunkową wartość robót, Zarząd Powiatu w porozumieniu z panem burmistrzem będzie mógł podjąć decyzje co do harmonogramu realizacji inwestycji – podsumowuje Kwiatkowski.

W praktyce dla samych mieszkańców sołectwa oznacza to, że szansy na chodniki i przebudowę powiatówki w tym roku raczej nie ma.  ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu