Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
19/02/2022 - 15:35

We Francji dyskusja o wolności słowa wobec islamu, Dziennikarce grożą śmiercią

We Francji nie cichną komentarze po wyemitowaniu w telewizji reportażu poświęconego narastającemu w kraju zagrożeniu radykalizacją islamu, a przede wszystkim po nagłośnieniu gróźb śmierci, jakie po jego emisji otrzymali dziennikarka prowadząca program oraz jego główny bohater.

Zone Interdite 

  • Reportaż telewizyjny weryfikuje skuteczność polityki zwalczanie islamizmu we Francji, na przykładzie sytuacji w mieście Roubaix na północy kraju
  • Dziennikarka prowadząca program oraz jeden z głównych bohaterów objęci zostali ochroną policyjną po serii gróźb śmierci, jakie otrzymali po emisji programu, a prokuratura wszczęła postępowanie śledcze
  • Wsparcie dziennikarce okazali kandydaci w wyborach prezydenckich oraz liczne media i ich przedstawiciele
  • W 2021 roku we Francji wprowadzono tzw. ustawę przeciw separatyzmom, która ma na celu m.in. wprowadzenie nadzoru nad transparentnością kultów religijnych
W ciągu ostatnich tygodni media francuskie żyją niezwykle niepokojącymi doniesieniami związanymi z licznymi groźbami śmierci jakie skierowane zostały w stronę dziennikarki oraz bohatera realizowanego przez nią reportażu telewizyjnego.

23 stycznia br. wyemitowany został odcinek realizowanego od 1993 roku programu o tematyce śledczej Zone Interdite (tłum. Strefa Zakazana), którego tematem tym razem był problem narastającego zagrożenia radykalnym islamem we Francji. Odcinek kręcono przede wszystkim w stutysięcznym Roubaix, jednym z najbiedniejszych miast Francji, o ok. 20 km oddalonym od Lille.
 
W odcinku zatytułowanym “Odpowiedź państwa w obliczu zagrożenia radykalnym islamem” pokazano niewielką skuteczność polityki publicznej, której celem jest zwalczanie islamizmu, wskazując na bezczynność i nieefektywność działań wobec narastającego problemu widocznego w silnie radykalizujących się miejscach jak Roubaix.
 
W połowie 2021 r.  we Francji weszła w życie Ustawa wzmacniająca poszanowanie zasad Republiki (zwana również prawem contre le séparatisme, prawem „przeciw separatyzmowi”). Ustawa miała na celu stanowić odpowiedź wobec rozwoju radykalnego islamizmu we Francji, wzmocnić szacunek dla zasad republikańskich: laicyzmu i neutralności oraz zmodyfikować prawa dotyczące wolności wyznania, zrzeszania się i edukacji religijnej, zapewniając nadzór nad transparentnością kultów religijnych.
 
Jest to efekt trwających w ostatnich latach wysiłków władz francuskich mierzących się ze spadkiem poziomu bezpieczeństwa wewnętrznego w kraju. Wszystkim znane są tragiczne głośne historie ludzi takich jak nauczyciel Samuel Paty, którzy “umierali za wolność słowa” w wyniku nienawistnych islamskich ataków. Jak się natomiast okazuje, ludzie chcący wypowiedzieć się publicznie o praktykowaniu religii muzułmańskiej we Francji nadal nie mogą czuć się bezpiecznie.
 
Jeden z głównych bohaterów reportażu, Amine Elbahi, pochodzący z Roubaix prawnik oraz aktywista, zdecydował się otwarcie zakwestionować skuteczność polityki publicznej względem separatyzmu religijnego. Elbahi od dawna zaangażowany jest w próby zwrócenia uwagi na problem, zarzuca władzom bezczynność, która bezpośrednio dotknęła także jego najbliższych - jego siostra dołączyła bowiem do dżihadystów w Syrii.
Debata po emsji programu o islamie we Francji
W reportażu pokazano jedną z głównych ulic miasta, przy której znaleźć można sklepy halal, księgarnie islamskie, a także butiki oferujące odzież wyłącznie w wersji burka/nikab. Najbardziej nośny medialnie wydźwięk miało pokazanie sklepu z zabawkami dla dzieci, gdzie sprzedawane lalki pozbawione są twarzy, pozbawione są oczu, nosa, ust, ponieważ najbardziej rygorystyczny islam surowo zabrania przedstawiania ludzkich cech (dlatego Talibowie, np. gdy przejmują władzę w miastach niszczą głowy posągów).
 
W następstwie reportażu, którego szokujące doniesienia już nazajutrz od jego emisji był szeroko komentowane w mediach, np. przez skrajnie prawicowego kandydata w tegorocznych wyborach prezydenckich, Erica Zemmoura, który w artykule opublikowanym na łamach dziennika Le Figaro nazwał Roubaix “Afganistanem dwie godziny od Paryża”, najbardziej dramatyczna była jednak reakcja jaka spotkała jego realizatorów oraz bohaterów.
 
Dziennikarka, Ophélie Meunier, która prowadzi program od 2016 r. oraz Amine Elbahi spotkali się nie tylko z silną reakcją na portalach społecznościowych, ale przede wszystkim licznymi bezpośrednimi groźbami śmierci, np. poprzez dekapitację. Dla Elbahiego groźby stanowią, jak twierdzi, wyłącznie potwierdzenie celności treści reportażu, oraz niebezpieczeństwa, jakie wiążę się z otwartym zwróceniem uwagi na realny stan rzeczy. 
 
Zarówno Meunier jak i Elbahi otrzymali ochronę policji. Minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin poinformował, że „każdy dziennikarz, gdy jest przedmiotem poważnych gróźb, otrzymuję ochronę policyjną”. Dziennikarka złożyła także doniesienie, prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie. Kandydaci w wyborach prezydenckich, Valérie Pécresse (LR), Éric Zemmour (Reconquête!) i Fabien Roussel (PCF) zademonstrowali swoje poparcie dla Meunier.
 
Od czasu emisji reportażu Krajowy Związek Dziennikarzy (SDJ) oraz media działające we własnym imieniu również wsparły dziennikarkę. 160 przedstawicieli świata mediów podpisało się pod apelem o wolność informowania, wzywając państwo do zapewnienia im warunków umożliwiających wykonywanie zawodu. Podobnie magazyny L'Express, Le Point, czy Le Monde poświęcili tej sprawie swoje artykuły wstępne (Le Monde o sugestywnym tytule: S’exprimer sans crainte sur l’islam, czyli “Mówić o islamie bez strachu”).

W licznych programach poświęconych w ostatnim czasie w mediach francuskich sprawie reportażu oraz gróźb kierowanych wobec autorów, zaproszeni goście wskazują na to, że problem radykalizacji dotyczy wielu miast, a państwo zupełnie nie kontroluje tego, jakie treści dostępne są na wyciągnięcie ręki w wolnym obiegu dla każdego, podając za przykład księgarnie w dużych miastach oferujące wydawnictwa nawołujące do wojny religijnej, co nijak ma się do założeń wprowadzonego ustawodawstwa.
 
Należy zaznaczyć, że przez reportaż nie tylko miasto Roubaix znalazło się w centrum uwagi, ale także uwaga skierowana została na mera miasta, Guillaume’a Delbara. Jest on bowiem podejrzewany o kontynuowanie, mimo ostrzeżeń i przeprowadzanych kontroli, subsydiowania stowarzyszenia prowadzącego nauczanie islamu pod przykrywką udzielania wsparcia w nauce oraz lekcji języka arabskiego - rozprawa w tej sprawie została odroczona na październik.

Na merze spoczywają już także inne zarzuty, został już m.in. skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu za przestępstwa na tle podatkowym - od wyroku się odwołał. (Karolina Zawitaj,ISW)






Dziękujemy za przesłanie błędu