Wyglądają jak relikt z czasów PRL. Najwyższa pora je wymienić
Już najwyższa pora wymienić je na nowe, bardziej nowoczesne. Takie witacze, jakie są obecnie nie przynoszą miastu chluby.
Takie „witacze” stoją między innymi przy trasach wyjazdowych z miasta na granicy gmin. Na przykład przy ulicy Tarnowskiej, przy wjeździe do miasta od strony Krakowa, a także przy wjeździe do miasta od strony Limanowej oraz Gorlic. To nic innego, jak betonowy słup z napisem „Nowy Sącz”.
O to, kiedy w mieście będą nowe witacze pytają już sami mieszkańcy. Prezydent Ludomir Handzel zapowiada, że zostaną one wymienione. Mówiło się o tym już kilka lat temu i mówiło się również o tym, że będą w kilku językach.
- Rzeczywiście nasze witacze stojące na granicach miasta, niestety trącą myszką – powiedział „Sądeczaninowi” Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza. – To widać gołym okiem. Witacze muszą być wymienione. Nowe witacze do naszego miasta muszą być ładne. Mamy zamiar to zmienić, we współpracy z lokalnymi artystami. Taki witacz będzie musiał rzucać się w oczy. Może pójdziemy w kierunku dyskusji w tym temacie.
Jak mówi wiceprezydent Bochenek pojawiły się pierwsze koncepcje witaczy.
- Nie do końca jednak się nam podobały. Są one podstawą do dalszych rozmów – dodaje nasz rozmówca. Na pewno będziemy zmierzali do wymiany dotychczasowych witaczy ([email protected], fot. IM), © Materiał chroniony prawem autorskim.