Wyszedł z redakcji, jakby to było wczoraj. Siódma rocznica śmierci Henryka Szewczyka
Heniu, bo tak wszyscy zwracali się do niego w redakcji, odszedł nagle 19 kwietnia 2017 roku. To był dla wszystkich ogromny cios. Ogromna strata, z którą do dzisiaj nie możemy się pogodzić. Bo Heniu był człowiekiem niezastąpionym.
Był nie tylko naszym kolegą, ale przede wszystkim wspaniałym człowiekiem, naszym mentorem, opoką w każdym zawodowym, a i nie raz prywatnym kryzysie. Odszedł również wielki patriota, nieugięty opozycjonista.
Erudycji i wiedzy o naszym regionie pozazdrościć mu może do dziś każdy młody – to jedno z jego ulubionych określeń – żurnalista. Świetne pióro, wyraziste poglądy, których potrafił twardo bronić, nieprzemijająca z wiekiem ciekawość świata i ludzi, która przekładała się na wręcz fantastyczną liczbę anegdot…Heniu miał też zawsze dystans do samego siebie.
W okresie stanu wojennego był jednym z nieugiętych. Dziennikarz z krwi i kości, znał wszystkich i wszyscy znali jego. Przez dwa lata redaktor naczelny portalu Sądeczanin i serce naszego miesięcznika. Zawsze gotów doradzić, wesprzeć, zmotywować. Takim go my, jego redakcyjni koledzy, cały czas pamiętamy.
Za swoje zasługi w działalności opozycyjnej odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2017) i Krzyżem Wolności i Solidarności (2018). Współautor publikacji "Bóg, Honor, Ojczyzna. Sądeccy Żołnierze i Generałowie w Służbie Niepodległej Rzeczpospolitej" wydanej w 2008 roku a wraz z Sylwestrem Adamczykiem kolejnej - „Tajemnice Sądeckiej Bezpieki”.
Heniu ciągle nam Ciebie brakuje!
Redakcja
Fot. Piotr Droździk, Andrzej Piszczek.