Nierówna gra wyborcza? W Nowym Sączu burza o dostęp do urzędowych tablic informacyjnych

Ulice Nowego Sącza zamieniły się w arenę walki samorządowej. Banery wyborcze, plakaty, bilboardy są niemal wszędzie. Zobaczyć możemy na nich przede wszystkim kandydatów Wiosny Ryszarda Nowaka czy Prawa i Sprawiedliwości. Zdecydowanie najwięcej jest jednak banerów Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla.

Co z plakatami wyborczymi na tablicach ogłoszeń?

Największe kontrowersje wzbudza decyzja prezydenta o miejscach przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów komitetów na terenie miasta. Wyznaczył do tego zaledwie cztery tablice ogłoszeń - przy Alejach Wolności oraz ulicach Ziołowej, Osiedlowej i Zakładników. 

Dodatkowo maksymalny format materiałów został ustalony na A3 i zabronione jest doczepianie bilbordów poniżej/powyżej obszaru tablicy. - W przypadku niezastosowania się do obowiązujących zasad, materiały będą usuwane na koszt wywieszającego - czytamy w informacji sądeckiego magistratu.

Przypomnijmy, że przy okazji ostatniej kampanii do wyborów parlamentarnych, prezydent umożliwił komitetom wywieszanie banerów pod tablicami. Odbyło się nawet wówczas specjalne losowanie. Tym razem postanowił jednak inaczej.

Edyta Brongiel, pełnomocnik Wiosny 2024 - komitetu Ryszarda Nowaka - przypomina, że podczas poprzednich wyborów samorządowych ex-prezydent udostępnił 93 tablice. Zwraca również uwagę, że nawet w dużo mniejszym Starym Sączu możliwe jest umieszczanie materiałów na 32 tablicach. 

- Nie wiem dlaczego prezydent blokuje dostęp do informacji. Czego się boi? Nie wszyscy nowosądeczanie mają dostęp do internetu i nie wszyscy z niego korzystają. Wybory to święto demokracji, a ograniczając dostęp do wiedzy o nich jest jej łamaniem. Czy prezydent nie chce żeby nowosądeczanie wzięli udział w wyborach? - komentuje Edyta Brongiel.

Komitet Ryszarda Nowaka wysłał również skargę do Krajowego Biura Wyborczego (KBW) w Nowym Sączu. Prosi w niej o podjęcie natychmiastowych działań, tak by możliwe było umieszczanie plakatów i obwieszczeń na minimum 98 tablicach.

Również Iwona Mularczyk, kandydatka PiS w wyborach prezydenta Nowego Sącza, poinformowała, że złożyła skargę do Państwowej Komisji Wyborczej na działanie prezydenta miasta Ludomira Handzela w sprawie ograniczenia dostępu do tablic informacyjnych.

Głos zabiera Krajowe Biuro Wyborcze z Nowego Sącza

"Sądeczanin" skontaktował się więc z sądeckim KBW prosząc o komentarz. Okazuje się, że komisarz wyborczy miał się już zwrócić do prezydenta. Napisał, że działania są niezgodne z przepisami i wnosi o podanie lokalizacji 98 tablic, na których można umieszczać obwieszczenia wyborcze. 

- Od 2018 roku zawsze podawany był wykaz tablic do umieszczania bezpłatnych obwieszczeń i plakatów wszystkich komitetów. Co ważne, nie dotyczy to tylko tych zarejestrowanych w Nowym Sączu, ale łącznie 282 z całego regionu. Jeszcze w październiku było to możliwe na 98 tablicach. Nie wiem co było powodem, że pan prezydent ograniczył dostęp do informacji, które są podawane na tych tablicach - mówi Maria Zięba, dyrektor sądeckiego KBW.

- Dodatkowo, prezydent, wskazując, że materiały mają być w formacie A3, sam narobił sobie problemów. W jaki sposób umieści informacje od Miejskiej Komisji Wyborczej z danymi dotyczącymi komitetów i kandydatów na radnych, która będzie do wydrukowania w większym formacie? Zmieści się to oczywiście, ale czcionka przybierze mikroskopijne rozmiary - dodaje Maria Zięba. Wskazuje również, że pismo wysłane zostało także do wojewody.

Dlaczego prezydent zdecydował się na udostępnienie tak niewielkiej liczby tablic? Czytaj dalej na następnej stronie