Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 12 maja. Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego
03/05/2023 - 17:50

Kupując od nich kurtkę ratujesz Ziemię

Amerykański producent odzieży outdoorowej Patagonia ogłosił pod koniec ubiegłego roku, że cały swój zysk przeznaczy na rzecz walki ze zmianami klimatu. Założyciel marki Yvon Chouinard słynie z innowacyjnego podejścia do prowadzenia biznesu i jego ostatnia decyzja tylko to potwierdza.

Patagonia została założona przez amerykańskiego wspinacza Yvona Chouinarda w 1973 roku w Burbank w Kalifornii. Stworzona od zera firma outdoorowa stała się jednym z liderów branży i przynosi rocznie około 100 milionów dolarów zysków. Przez pięćdziesiąt lat swojego istnienia od zawsze była pionierem działań mających na celu poprawę jakości życia swoich klientów oraz przede wszystkim pracowników.

Niekonwencjonalne podejście Chouinarda do biznesu szybko zgromadziło wielu klientów, gdyż kupowanie produktów Patagonii wiązało się nie tylko z otrzymaniem najwyższej jakości i aktualną modą, ale i było pewnego rodzaju wyrażeniem swoich myśli. To właśnie Patagonia jako pierwsza wprowadziła żłobek dla dzieci swoich pracowników, w firmowej stołówce szybko pojawiły się dania wegańskie zanim jeszcze było to modne, a elastyczny czas pracy stał się normą zanim inni zaczęli w ogóle to rozważać, gdyż jak mówił sam Chouinard “idzie się surfować wtedy, gdy są fale i jeździ się na nartach, kiedy jest śnieg” i jego celem było umożliwienie tego swoim pracownikom.

Wszystko to, by stworzyć miejsce pracy przyjazne ludziom i zarazić swoim podejściem do życia innych. Niekonwencjonalne działania założyciela Patagonii nie sprowadziły się jednak jedynie do organizacji pracy w firmie, ale i objęły również marketing. Najbardziej jaskrawy przykład to sławna reklama z 2011 roku zamieszczona w New York Times w “czarny piątek”, której hasło głosiło “Nie kupuj tej kurtki!”. Poza promowaniem swojego produktu przez odwrócenie zasad konsumpcjonizmu celem ogłoszenia było również zwrócenie uwagi klientów na nadmierne nabywanie rzeczy, które nie są im potrzebne lub po prostu mogłyby służyć im dłużej (jak produkty Patagonii).

Co więcej, reklama zawierała również konkretne instrukcje, dzięki zastosowaniu się do których klienci mogą korzystać dłużej z produktów kalifornijskiej marki. Nietypowe reklamy przyniosły swój cel budując wokół Patagonii bardzo liczną grupę wiernych klientów (a może nawet fanów), którzy z uwagi na stosunek firmy do konsumpcjonizmu i ochrony środowiska kupują tylko ich produkty. Skutek?

Cytowane już wcześniej roczne zyski na poziomie 100 milionów dolarów, które doprowadziły do zbudowania imperium i całkowitego majątku Chouinarda opiewającego na sumę trzech miliardów dolarów. To spowodowało, że w 2017 roku założyciel Patagonii znalazł się na liście najbogatszych ludzi Forbesa. A to z kolei bardzo zirytowało samego Chouinarda i postanowił on podjąć konkretne działania.

Firma oddana walce ze zmianami klimatu

Trudno powiedzieć, czy faktycznie umieszczenie Amerykanina na liście najbogatszych ludzi świata było tym “punktem zapalnym”, który doprowadził do podjętej pięć lat później decyzji. Raczej należy  rozpatrywać to w formie legendy budującej kolejny rozdział opowieści o wyjątkowości Patagonii. Choć faktem jest, że Chouinard rzeczywiście był zły i odebrał to jako sprzeniewierzenie się swoim ideałom, gdyż do dziś jeździ wysłużonym samochodem, nosi wygodne i mające swoje lata ubrania, nie ma komputera ani telefonu komórkowego.

Nie zaszalał również na rynku nieruchomości, posiada dwa skromne domy w Ventura i Jackson (Wyoming). Dlatego właśnie postanowił zrobić coś więcej niż dotychczasowe inicjatywy (równie ważne, ale o tym później) i rozpoczął konsultacje ze swoim najbardziej zaufanym doradcą, a obecnym CEO Patagonii Ryanem Gellertem. Wspólnie główkowali przez pewien czas jakie rozwiązanie będzie najlepsze dla firmy, w grę wchodziło kilka opcji.

Sprzedaż innemu podmiotowi prywatnemu nie mogła zagwarantować, że nowy właściciel będzie podążał linią wyznaczoną przez Chouinarda. Oddanie firmy w ręce publiczne zostało od razu odrzucone jako najgorszy scenariusz. Wpłacanie pieniędzy na działalność istniejących już organizacji walczących ze zmianami klimatu również nie jawiło się jako atrakcyjna opcja, choćby z powodu dotychczasowych doświadczeń firmy.

Dlatego z braku zadowalających możliwości szefowie Patagonii zdecydowali się na swoje własne, innowacyjne rozwiązanie. I tak, Patagonia dalej będzie działać jako prywatny producent, jednak właścicielem firmy nie jest już rodzina Chouinard, ale powołany do życia podmiot Patagonia Purpose Trust, do którego przeniesione zostały 2% akcji Patagonii (co ważne są to wszystkie akcje z prawem głosu).

Nowy fundusz nadzorowany będzie jednak nadal przez rodzinę i ich najbliższych doradców w celu dopilnowania, by w przyszłości nikt nie odszedł od obecnych zasad działania firmy. Powołana do życia została również organizacja non-profit pod nazwą Holdfast Collective, która zasilona została przez pozostałe 98% akcji Patagonii i od teraz będzie jedynym beneficjentem wszelkich zysków firmy, które przeznaczane będą w całości na walkę ze zmianami klimatu.

To radykalne i niespotykane jak dotąd rozwiązanie pokazuje determinację właściciela Patagonii w chęci pozostania wiernym swoim ideałom i szanowania środowiska naturalnego i co najważniejsze, nie ogranicza się tylko do okrągłych słów i pojedynczych wpłat na rzecz organizacji walczących ze zmianami klimatu. To faktycznie zarabianie na korzyść planety, gdyż jak sam Chouinard zatytułował list informujący o podjętej pod koniec ubiegłego roku decyzji “Ziemia jest teraz naszym jedynym udziałowcem”.

Co ważne, nie jest to nagły kaprys, ale świadoma konsekwencja podejmowanych od lat działań. Patagonia regularnie organizuje wydarzenia, podczas których edukuje wszystkich zainteresowanych w zakresie działań mogących zmniejszyć nasz negatywny wpływ na środowisko naturalne oraz oferuje różne możliwości wolontariatu na rzecz naszej planety. Co więcej, na stronie producenta możemy znaleźć poradnik jak naprawić wszelkie elementy ich produktów, by mogły one nam służyć
dłużej.

A jeśli naprawa nie jest możliwa to możemy oddać znoszone ubrania producentowi i otrzymać odpowiedni zwrot na nowy zakup. Patagonia prowadzi także giełdę ubrań, w ramach której można wymieniać się rzeczami lub po prostu kupić używane kurtki i inne produkty firmy. Obecnie ubrania kalifornijskiego producenta powstają w 69% z materiałów z recyklingu, a kolejne 18% pochodzi ze źródeł odnawialnych. Poza tym, już od 1985 roku Patagonia przekazuje 1% zysków ze sprzedaży na ochronę środowiska naturalnego, przeznaczając łącznie ponad 140 milionów dolarów w gotówce i darowiznach rzeczowych na rzecz lokalnych grup chroniących nasz ekosystem.

Te spójne wieloletnie działania doprowadziły do ubiegłorocznego bezwarunkowego aktu oddania względem naszej planety. Otwartym pytaniem pozostaje, czy ten odważny czyn założyciela Patagonii może być prawdziwym game-changerem oraz inspiracją dla innych ludzi biznesu, czy jedynie odosobnionym wyskokiem człowieka, który naprawdę chce żyć w zgodzie z naturą. (Jakub Romaniuk/ISW) Fot. Pixabay







Dziękujemy za przesłanie błędu