Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
09/04/2022 - 16:30

Okoniowe żniwa. Ale tylko na obrotówkę w kolorze...

Kiedy sezon na drapieżnika nie należy do najlepszych, wtedy pocieszeniem dla wędkarzy stają się niewielkie, lecz waleczne okonie. Można je spotkać niemal we wszystkich zbiornikach wodnych. Najczęściej wypatrują swojej ofiary na górkach podwodnych w strefie litoralu, przy samych trzcinach.

Kiedy sezon na okonia nie należy do najlepszych

Każdego roku w okolicach sierpnia-września ryba ta bierze bardzo intensywnie, wręcz pożera wszystko, co znajdzie się w pobliżu. Pamiętam czasy, kiedy jako nastolatek jeździłem z kolegami nad kanał i przywoziłem całe wiaderko okoni złowionych na czerwone robaki. Teraz przemierzając spore odcinki Narwi ze spinningiem zdarza się, że łowię jednego za drugim na obrotówkę nr 3, która koniecznie musi być srebrna z niebieskimi lub czerwonymi kropkami.

Łowiąc na inne, miękkie przynęty brania trafiają się w tym samym czasie sporadycznie, a na wspomnianą obrotówkę prawie każdy rzut to branie okonia. Część ze złowionych ryb jest wymiarowa, a trafiają się nawet okazy ponad 30 cm. Z brzegu sprawdza się wędka o niewielkim ciężarze wyrzutowym do 7 gram i długości 2,7 m z kołowrotkiem o rozmiarze 30 i żyłką 0,18 mm. Łowiąc z łodzi praktyczniejsze będzie krótsze wędzisko o długości 2,1 m.

Okonie najczęściej wypatrują swojej ofiary na górkach podwodnych w strefie litoralu
 
Innym wypraktykowanym przeze mnie sposobem jest łowienie z łodzi niewielkim woblerem 5-6 cm typu SalmoHornet, który prowadzę dość agresywnie wzdłuż trzcin obławiając spore przybrzeżne obszary. Daje to szanse na złowienie prawdziwych okazów. Branie dużego okonia jest silne i dobrze wyczuwalne na delikatnym sprzęcie. Duże sztuki są bardzo waleczne do samego końca, a złowienie dużego okazu sprawia niemałą satysfakcję. Okonie są pięknie ubarwione i spotkanie tej ryby to prawdziwa przyjemność.
 
Łowienie okoni to temat znany każdemu wędkarzowi. Ryby te często są przyłowem w czasie łowienia na grunt lub spławik. Znam też wędkarzy specjalizujących się w łowieniu tej ryby. Za pomocą bardzo finezyjnego sprzętu, brodząc w rzece obławiają każdy odcinek litoralu przy trzcinach, a łowią najczęściej na tzw. paprochy metodą bocznego troka. 

Okoniowe żniwa. Ale tylko na obrotówkę w kolorze...
 
Mimo, że ryb w naszych wodach ciągle ubywa i brakuje, to okonia można z łatwością spotkać prawie wszędzie. Łowienie okoni daje często lepsze rezultaty niż poszukiwanie dużych drapieżników, których jest znacznie mniej, a których połowy często kończą się powrotem o przysłowiowym „kiju”. Tekst i foto P.W.







Dziękujemy za przesłanie błędu