Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
12/05/2023 - 18:55

Koniec z okazyjnymi urlopami na ostatnią chwilę. Wszystko przez coraz droższe loty tanimi liniami

Miłośnicy urlopowych opcji last minute wkrótce polowanie na okazję i hazard jakie miejsce wypoczynku wyznaczy im los poprzez okazyjną ofertę dostępną nieraz dopiero w przeddzień wylotu będą teraz rozczarowani. Biura podróży zapowiadają kres takich ofert i ostrzegają, że teraz imprezy turystyczne kupowane na ostatnią chwilę mogą być one nawet droższe od nabywanych z wyprzedzeniem.

Miłośnicy urlopowych opcji last minute wkrótce polowanie na okazję i hazard jakie miejsce wypoczynku wyznaczy im los poprzez okazyjną ofertę dostępną nieraz dopiero w przeddzień wylotu będą teraz rozczarowani. Biura podróży zapowiadają kres takich ofert i ostrzegają, że teraz imprezy turystyczne kupowane na ostatnią chwilę mogą być one nawet droższe od nabywanych z wyprzedzeniem.

Strategia last minute to już przeszłość – nie zaoszczędzisz

Nieprzypadkowo ceny wczasów za granicą czy krótkich urlopów weekendowych kupowane w ostatniej chwili będą najdroższe, podobnie jak to jest w przypadku mechanizmów rządzących sprzedażą biletów lotniczych spopularyzowaną przez low-cost airlines czyli tanie linie lotnicze. To one upowszechniły praktykę zgodnie z którą pierwsze bilety na określony lot sprzedawane są po bardzo okazyjnych cenach, a dopiero ostatnie – niemal za fortunę.

Biura podróży przed lat przejęły od nich uzupełniły swoją ofertę last minute – strategię sprzedaży wolnych miejsc po okazyjnej cenie w ostatniej chwili, o technikę marketingową first minute, także sprzedając wczasy i wycieczki z oferty przed terminem po okazyjnej cenie. Teraz jednak już z przymusu muszą także przejąc od tanich linii lotniczych strategię sprzedaży ostatnich miejsc po wysokiej cenie.


Oczywiście to nie jest dobra wiadomość nie tylko dla samych planujących urlopy poza granicami kraju, ale i dla biur podróży. Została ona jednak wymuszona właśnie przez przewoźników.

Tanie linie lotnicze droższe od linii tradycyjnych: mniej okazji i promocji

To wina nie tylko rosnących cen paliw i niestabilnej sytuacji wywołanej wojną. Popularność linii lotniczych praktycznie we wszystkich krajach Europy i poza nią wzrosła do poziomów znanych wcześniej głównie ze Stanów Zjednoczonych. Tymczasem przepustowość lotnisk jest coraz mniejsza, do czego przyczynia się nie tylko rosnący popyt na usługi przewozowe (a raczej – przelotowe), ale i coraz bardziej skomplikowane, ze względów bezpieczeństwa procedury odprawy pasażerów.


Tanie linie lotnicze korzystają więc już nie tylko z lotnisk, które ze względu na mniejszą popularność przewoźników świadczyły im usługi taniej, ale i z najbardziej renomowanych portów lotniczych, w których opłaty lotniskowe są szczególnie wysokie.

Drogie bilety lotnicze znacząco podnoszą koszt wypoczynku

Najwięksi operatorzy turystyczni na czas wzmożonego popytu na swoje usługi a więc np. letnie urlopy czarterują samoloty czyli wynajmują je na wyłączność – pod  swoje kierunki i terminy. Wtedy mogą uśrednić koszt ceny przelotu i wkalkulować go w cenę pełnej oferty urlopowej, biorąc ryzyko wypełnienia samolotu na siebie.
Te biura turystyczne będą więc w dalszym ciągu mogły stosować elastyczne techniki marketingowe i być może w przypadku dużej liczby wolnych miejsc stosować tradycyjne promocje, a gdy popularność imprezy będzie duża, rekompensować je sobie podnoszeniem cen na ostatnią chwilę.

Z kolei mniejsze biura podróży korzystają z rejsowych lotów tanich linii lotniczych i nie biorąc na siebie ryzyka kompletowania pasażerów muszą dostosować się do polityki cenowej biletów przewoźnika.

Same zaś wyjazdy na urlopy za granicę będą zdecydowanie droższe przez kilka najbliższych lat dlatego, że firmy chcą jak najbardziej odrobić straty poniesione w okresie pandemii – w tym pospłacać długi, które zaciągały na ten czas – i bez skrupułów wykorzystują i wykorzystywać będą spowodowane także tym samy ponadstandardowe zainteresowanie urlopowym wypoczynkiem z dala od domu Polaków i obywateli innych krajów świata – przez specjalistów od marketingu określanych mianem popytu odłożonego. ([email protected]) fot.pixabay © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu