Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 18 maja. Imieniny: Alicji, Edwina, Eryka
09/11/2021 - 14:50

Za wesele niedługo zapłacimy jeszcze więcej. Co kupić przed nowym rokiem?

Wesele zaplanowane na przyszły rok, inflacja szaleje, a młode pary są coraz bardziej zagubione. Z każdej strony słyszy się o wzroście cen, a skutki odczuje również branża ślubna. Co kupić jeszcze w tym roku, żeby zaoszczędzić na organizacji wesela? Zapytaliśmy o to konsultantkę ślubną.

W przyszłym roku szykuje się nam podwyżka akcyzy na alkohol. Według komunikatu ministerstwa, cena za półlitrową butelkę wódki wzrośnie o około 1,50 zł. Młode pary mogą więc zaoszczędzić na organizacji wesela jeśli zdecydują się na zakup alkoholu jeszcze w tym roku.

Zdaniem Aleksandry Biskup, konsultantki ślubnej „Ślubna Finezja”, nie wiadomo jeszcze jak długo inflacja będzie się utrzymywać na takim poziomie, ani jak zareaguje rząd. Dlatego nasze porady dotyczą głównie par, które swoje wesele zaplanowały na przyszły rok.

Konsultantka ślubna radzi również, aby jeszcze w tym roku podpisać umowy chociażby z dostawcami usług. Mowa tutaj nie tylko o zarezerwowaniu sali weselnej, ale również orkiestry, florystki, barmana czy fotobudki. Niewykluczone, że w przyszłym roku zapłacimy więcej także dostawcom usług.

– Na oferowaną przez nich cenę składają się nie tylko produkty, ale również koszty transportu, stawki dla pracowników, a niekiedy koszt wynajmu lokalu – dodaje Aleksandra Biskup. – Umowa podpisana teraz gwarantuje nam cenę usługi.

Aby ustrzec się przed stratami związanymi z podwyżkami cen jedzenia czy wypłat dla pracowników, domy weselne często zaznaczają w swoich umowach, że cena za osobę może wzrosnąć o kilka procent w kolejnym roku.

- Jeśli słyszymy, że cena wzrośnie o 10 procent, to nie wydaje się dużo, ale jeśli przeliczymy to sobie na złotówki i wyjdzie nam wzrost ceny w wysokości 30 złotych od każdej zaproszonej osoby, to jest to spora podwyżka. Najlepiej w takiej sytuacji ustalić w umowie, że cena może wzrosnąć o określoną kwotę od gościa, na przykład o dziesięć złotych – dodaje konsultantka.

- W kwestii zakupu złota niestety nie da się stwierdzić jednoznacznie co przyniesie przyszłość. Ale są też takie wskazania, że nasza waluta na tyle zesłabnie, że i cena złota będzie wyższa. W cenie obrączek ukryte są kolejne koszty, które ponosi producent, więc niewykluczone, że cena obrączek również pójdzie w górę – tłumaczy Aleksandra Biskup.

Choć kwestia zakupu obrączek nie jest jednoznaczna, konsultantka ślubna nie ma wątpliwości, że panny młode już powinny rozglądać się za sukniami ślubnymi.

- Abstrahując od tematu cen, to teraz jest najlepszy czas, żeby panny młode, które mają wesele w wakacje się po te suknie udały. Przez koronawirusa bardzo wydłużył się czas oczekiwania na suknie. Dawniej były to cztery miesiące, teraz musimy czekać około siedmiu miesięcy – dodaje konsultantka ślubna.

Z mężczyznami zazwyczaj jest prościej, ale przy zakupie jakichkolwiek produktów trzeba brać pod uwagę zakłócenia w łańcuchu dostaw. – To rzutuje na wszystkie branże. Także na naszą branżę weselną, która ma wiele gałęzi – wyjaśnia Aleksandra Biskup.

Na przestrzeni kilku lat koszt organizacji wesela drastycznie wzrósł. Jak mówi specjalistka, około pięciu, sześciu lat temu standardowe wesele na 150 gości można było zorganizować za 70 tysięcy złotych. Obecnie ta cena zbliża się do 100 tysięcy złotych.

Wśród młodych par pojawia się za to trend organizowania mniejszych wesel. – Mówimy tu o mniejszych weselach, a nawet małych przyjęciach na 20, 30 osób. Coraz częściej dostaję zapytania o organizację takich imprez, nawet kilka zapytań na miesiąc, kiedy dawniej zdarzało się to raz do roku – wyjaśnia konsultantka ślubna. – Ten trend jest zauważalny, ale u nas, na południu Polski jednak tradycja bierze górę – dodaje Aleksandra Biskup. ([email protected], zdjęcie ilustracyjne – Pixabay)







Dziękujemy za przesłanie błędu