Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 6 maja. Imieniny: Beniny, Filipa, Judyty
17/01/2024 - 15:10

W styczniu 1950 roku Zofia i Jan Skąpscy świętują 50. rocznicę ślubu

Jedenaście następnych lat to coraz mocniejsze, dojmujące doznanie samotności i stopniowego „przechodzenia na drugą stronę”.

Fragment wstępu Rafała Skąpskiego

(...) Czytając rękopis i przepisując go, poszukiwałem odpowiedzi na pytanie, jaki był stosunek Zofii i Jana Skąpskich do nowej rzeczywistości społecznej, politycznej i gospodarczej. W zasadzie sam stosunek nie stanowił zagadki, był raczej oczywisty, bardziej byłem ciekaw, jak zostanie on we wspomnieniach opisany, przedstawiony, jakimi słowami wyrażony. Nie znalazłem takich miejsc, w których Autorka wprost żaliłaby się na swój los, by otwarcie krytykowała nową sytuację. Nie ma też oczywiście słów aprobaty dla nowego systemu. Określiłbym tę postawę jako swoisty rodzaj pogodzenia się z sytuacją i świadomość braku wpływu na nią, a więc konieczność życia pomimo tego co wokół. Ten rodzaj postawy wobec niechcianej i niesatysfakcjonującej rzeczywistości opisał po latach Wojciech Młynarski w wierszu zatytułowanym Róbmy swoje. Pozostaje pytanie, dlaczego Autorka nie komentowała bieżącej polityki, szerszego tła, na którym toczyło się Jej życie i życie Jej rodziny. Znajduję odpowiedź w przeżyciach i emocjach, które były Jej doświadczeniem, gdy w grudniu 1939 roku przebywała w niemieckim areszcie w Działdowie. Zanotowała: „[...] jestem bardzo niespokojna, jeszcze na ewakuacji pisałam o wypadkach wojennych bardzo dokładny pamiętnik i kontynuowałam go po powrocie do Łęcka, nie wstrzymując się od ostrej krytyki, wymieniając nazwiska bohaterów okrucieństwa. Pamiętnik ten pozostawiłam w stołowym pokoju na wierzchu, nie sprzątnęłam go. Zdawałam sobie sprawę z mej nieostrożności”. Nie chciała więc powrotu tych obaw, niepokoju, że szczere oceny i wypowiedzi dostaną się w niepowołane ręce, że wywołają niechciane reperkusje. W tomie trzecim jest kilka zaledwie zdań odnoszących się do realiów politycznych, są one pozbawione komentarza czy odautorskiej oceny. (...)

W styczniu 1950 roku Zofia i Jan Skąpscy świętują 50. rocznicę ślubu – Złote Gody – zdjęcie wówczas zrobione wykorzystaliśmy na okładce. W listopadzie 1950 roku Jan Skąpski umiera. Ta rodzinna tragedia dla Zofii Skąpskiej jest wyjątkowo dotkliwym dramatem. Kończy się wspólna, trwająca pół wieku, codzienna obecność tych Dwojga, codzienna troska o rodzinę, o uprawy, o sprawy przyjaciół i współpracowników. Jedenaście następnych lat to coraz mocniejsze, dojmujące doznanie samotności i stopniowego „przechodzenia na drugą stronę”. Jednocześnie to coraz silniejsze poczucie prawdziwej, wielkiej miłości i przywiązania do zmarłego męża. Pustkę spowodowaną Jego utratą wypełniają kontakty z córkami, synami i wnukami, spośród których najbliższy – nie tylko z powodu wspólnego zamieszkania – to Bogdan Rogatko. (...)

Zofia z Odrowąż-Pieniążków Skąpska, Dziwne jest serce kobiece.. opracowanie Rafał Skąpski, Czytelnik 2023







Dziękujemy za przesłanie błędu