Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 18 maja. Imieniny: Alicji, Edwina, Eryka
08/12/2021 - 21:50

Region: dużo dzieci z COVID-19 trafia do szpitali z niewydolnością oddechową

Coraz więcej dzieci i młodzieży zakażonych koronawirusem trafia do wyznaczonych małopolskich szpitali. Niestety w coraz gorszym stanie. – Przebieg zakażenia w tej fazie pandemii jest inny, niż w poprzednich – mówi lek. Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie.

Zobacz: aktualizowany codziennie raport o koronawirusie w Polsce i Europie

– To, co w poprzednich fazach było rzadkością u dzieci czyli niewydolność oddechowa teraz jest, można powiedzieć na porządku dziennym – zaznacza w rozmowie z Sądeczaninem szefowa wspomnianego oddziału.

Szpital Specjalistyczny im. S. Żeromskiego w Krakowie jest w Małopolsce jedną z tych placówek medycznych, do których trafiają pacjenci z COVID-19, którzy nie ukończyli osiemnastego roku życia. Dzieci wymagające podłączenia do respiratora są kierowane do Oddziału Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego.

Do tych dwóch placówek są też przewożone dzieci i młodzież zakażeni koronawirusem z subregionu sądeckiego.

- Do Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego trafia dużo pacjentów z terenu Sądecczyzny, powiatów limanowskiego i gorlickiego, ale także z regionów, gdzie wyszczepialność jest niestety niewielka – mówi nasza rozmówczyni. - Z tych regionów mamy najwięcej dzieci. Są to pacjenci z rodzin, które niestety nie są zaszczepione. Ponieważ członkowie rodziny znajdują się w kwarantannie to kontaktują się z nami telefonicznie. Między innymi dzwoni też kilkoro rodziców z okolic Nowego Sącza i pyta o stan zdrowia swoich dzieci.

W oddziale kierowanym przez doktor Lidię Stopyrę są leczone dzieci w wieku od okresu niemowlęcego do pełnoletności.

- Obecnie na oddziale przeważają właśnie dzieci najmłodsze i nastolatkowie – dodaje doktor Lidia Stopyra. – Wszyscy pacjenci, którzy trafiają do naszego szpitala wymagają hospitalizacji. Większość przyjmowana jest z zapaleniem płuc, wysoko gorączkuje. Niektórzy chorują szczególnie ciężko. Są to pacjenci z niewydolnością oddechową. Wymagają wentylacji mechanicznej i intensywnego leczenia. W ich wypadku stosujemy między innymi wysokie przepływy tlenu. Pacjenci, których obecnie leczymy to w stu procentach chorzy niezaszczepieni.

Doktor Stopyra apeluje o to, aby nie zwlekać z konsultacją z lekarzem, jeśli u dziecka pojawią się niepokojące objawy.

- W chorobach zakaźnych, jak i innych liczy się czas. Im szybciej pacjent do nas trafi tym większe szanse na skuteczne leczenie – mówi doktor Lidia Stopyra. - Niestety, coraz częściej dzieci trafiają do nas bardzo późno, nawet w 10 - 11 dobie od wystąpienia pierwszych objawów zakażenia.

Szefowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii apeluje też, by rodzice sami się szczepili i szczepili swoje dzieci.

[email protected], fot. europarl.eu – zdjęcie ilustracyjne.









Dziękujemy za przesłanie błędu