Pożar na osiedlu romskim. Strażacy pędzili na sygnale do Maszkowic
Co kilka tygodni, a czasem nawet dni nad osiedlem romskim w Maszkowicach unoszą się kłęby czarnego dymu, które wydobywają się z ogniska, na którym palone są odpady. Tyle się mówi o ekologii, o segregacji śmieci, o zanieczyszczeniu środowiska... W niektórych gminach po domach chodzi specjalna komisja, która kontroluje, z jakich pieców korzystają mieszkańcy i czym palą. Sprawdzają jakość węgla i wilgotność drewna, a gdy normy nie są zachowane, właściciel dostaje karę. Zupełnie inaczej jest na osiedlu romskim w Maszkowicach. Wydaje się, że mieszkający tam Romowie są ponad jakimkolwiek prawem. Co jakiś czas podpalają składowane tam śmieci, opony i sprzęt elektroniczny.
Zobacz też Tragedia! Miał tylko 36 lat. Gdy go znaleźli, było już za późno
W miniony czwartek na terenie osady znów wybuchł pożar. Strażacy o całym zdarzeniu zostali poinformowali kwadrans przed godziną dwudziestą drugą i niezwłocznie ruszyli we wskazane miejsce.
- Jako pierwsi na miejsce dotarli strażacy z Maszkowic. Okazało się, że na terenie osady romskiej płonie ognisko, w którym spalane są stare deski i pozostałości roślinne. Powodowało to uciążliwość dla mieszkańców miejscowości - informują strażacy z Nowego Sącza.
Strażacy szybko ugasili ogień i dokładnie sprawdzili miejsce, aby wykluczyć ponowne zapalenie się składowanych tam rzeczy. (RG, Fot. Ilustracyjna OSP Maszkowice)