Zgubili się w górach Beskidu Sądeckiego. Dramatyczne poszukiwania turystów [ZDJĘCIA]
Była sobota. Dochodziła już godzina 19. Za oknem było już ciemno i padał śnieg. Temperatura spadła poniżej zera. Nagle do krynickiej stacji GOPR zadzwonili turyści. Przestraszeni poinformowali, że zgubili się. Szli z Przehyby w kierunku Rytra. Spotkała ich zamieć śnieżna i stracili orientację w terenie. Nie wiedzieli, w którym kierunku iść. Byli bardzo wyczerpani i nie mogli się poruszać.
Dyspozytor natychmiast powiadomił goprowców z Piwnicznej, a także ratownika, który pełnił dyżur na Przehybie. Wszyscy wyruszyli w góry, szukać dwójki zagubionych turystów. Na szczęście akcja nie trwała długo. Już po niecałej godzinie, udało się odnaleźć przestraszonych i zmarzniętych turystów. Cali i zdrowi zostali przetransportowani do schroniska.
Na kolejne wezwanie nie trzeba było długo czekać. Już następnego dnia w niedzielę goprowcy otrzymali kolejne zgłoszenie. Kilka minut po godzinie 19 do ratownika dyżurującego zadzwoniła zaniepokojona rodzina. Ich syn wyszedł w góry i od godziny 13 nie było z nim żadnego kontaktu. W poszukiwaniu 24-latka, w góry wyruszyło aż trzydziestu ratowników z Podhalańskiej i Krynickiej Grupy GOPR. Działania były prowadzone w rejonie Przehyby. Panowały trudne warunki. Posypywał śnieg i było bardzo zimno. Po niecałych trzech godzinach, mężczyzna cały i zdrowy wrócił do domu.
RG [email protected] Fot. Grupa Krynicka GOPR