Przez niedźwiedzia mało nie padli na zawał. Przeżyli horror u nas w górach [WIDEO]
Te budzące grozę sceny rozegrały się w Dolinie Jaworzynki
Było po dwudziestej, kiedy grupa turystów schodziła z Murowańca do Kuźnic. – Nagle z jaru w Dolinie Jaworzynki wyskoczył przerażony chłopak z rękami podniesionymi do góry, bez koszulki i szeptem powiedział: niedźwiedź – relacjonuje Radio RMF.
Najpierw turyści uznali to za żart, zaraz potem było jak w horrorze. Z zarośli wynurzył się misiek. - Zaczął pochrząkiwać, później stanął na dwóch łapach i ruszył za nami. Przebiegliśmy sto metrów, myśleliśmy, że da za wygraną, potem kolejne sto metrów, a on biegł dalej – opowiadał reporterowi jeden z turystów, którzy uciekali przed drapieżnikiem.
Czytaj też Justyna Kowalczyk po śmierci męża nie daje się rozpaczy, ale te fotografie rozrywają serce [ZDJĘCIA]
Niedźwiedź był tuż tuż
Misiek miał się do nich zbliżyć na odległość piętnastu metrów. Przerażeni ludzie zebrali się przy ławie przy zejściu na Jaworzynkę. Widzieli, że niedźwiedź cały czas na nich czekał, ale potem – jak mówili - wyczuł chyba dużą grupę, więcej zapachów i ostatecznie się wycofał. Turyści szczęśliwie zeszli do Kuźnic. Jak przyznali, po forsownym dniu w Tatrach ten sprint dużo ich kosztował.
To niejedyna mrożąca krew w żyłach historia z niedźwiedziem napotkanym na górskim szlaku
Jakiś czas temu sceny mrożące krew z żyłach rozegrały się w słowackich Tatrach Zachodnich. Wspinający się na Pyszniańską Przełęcz turysta, zauważył ślady niedźwiedzia i zaczął go… tropić. Kiedy miśka zauważył, zabrał się za filmowanie. Trwało to dwadzieścia minut. Nie ruszył się z miejsca nawet wtedy, kiedy zwierzę go zauważyło. Drapieżnik stanął na dwóch łapach i wyraźnie dawał sygnał ostrzegawczy.
W pewnym momencie niedźwiedź zaczął się przybliżać. Turysta spanikował, kiedy misiek znalazł się od niego w odległości pięćdziesięciu metrów. Próbował się ratować sprayem, najprawdopodobniej był to gaz pieprzowy, ale to tylko rozjuszyło zwierzę, które rzuciło się na turystę
Atak trwał około dwóch minut. Niedźwiedź próbował go ugryźć, ranił pazurami. Turysta bronił się kopniakami i w końcu zdołał uciec.
Film i relację ze spotkania z niedźwiedziem bezmyślny turysta zamieścił na profilu "This is Slovakia". Czy rzeczywiście wszystko zdarzyło się w przedostatni weekend? Nagranie z Facebooka szybko zniknęło, ale można je było zobaczyć w serwisie Tatromaniak. Jest naprawdę przerażające i pokazuje, że niedźwiedź nie jest sympatycznym futrzakiem, tylko niebezpiecznym drapieżnikiem.
Co zrobić w razie nieoczekiwanego spotkania z budzącym strach potężnym zwierzakiem?- Przede wszystkim trzeba zachować spokój – radzą leśnicy. Co ważne, nie należy wykonywać gwałtownych ruchów. Potem należy się wycofać się na bezpieczną odległość. ([email protected]) wideo, tatromaniak.pl