Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
11/06/2023 - 01:05

Hiszpańsko-portugalska strefa przygraniczna. Współpraca ponad podziałami

Rządy Hiszpanii i Portugalii od lat podejmują liczne inicjatywy, mające na celu zacieśnianie współpracy transgranicznej. Ostatnio w lutym 2023, podczas uroczystości z udziałem szefowych resortu polityki terytorialnej, kraje sformalizowały utworzenie Sieci Współpracy Transgranicznej Redcot (hiszp. Red de Cooperación Transfronteriza), co ma usprawnić współpracę podmiotów po obu stronach granicy i koordynowanie wspólnych projektów w tym rejonie. Choć w przeszłości relacja między państwami nie zawsze układała się pokojowo – do tej pory nie rozstrzygnięto zresztą sporu granicznego o niewielkie terytorium wokół miasta Olivença – to władze starają się połączyć siły, by sprawniej stawić czoła wyzwaniom współczesności i stworzyć nowe możliwości dla mieszkańców wyludniającego się, słabo zurbanizowanego obszaru wzdłuż granicy.


Granica lądowa między Hiszpanią a Portugalią, potocznie nazywana „La Raya” lub „A Raia”, w zależności od języka, którym mówimy, liczy 1214 km, co czyni ją najdłuższą granicą między dwoma krajami członkowskimi Unii Europejskiej. Jej przebieg ustalano jeszcze w Średniowieczu na mocy kilku traktatów, kształt ten pozostaje zasadniczo niezmieniony od końca wieku XIII. Współcześnie strefa przygraniczna – o charakterze przede wszystkim rolniczym, pozbawiona większych ośrodków miejskich – mierzy się z poważnymi problemami.

Głównym wyzwaniem dla rozwoju hiszpańsko-portugalskiego obszaru transgranicznego jest szybkie wyludnianie się tych obszarów i wzmocnione przez ten trend starzenie lokalnej populacji. Żeby odwrócić te negatywne trendy demograficzne i stymulować rozwój regionu, władze obu krajów pragną zwiększyć jego atrakcyjność w oczach obecnych i potencjalnych mieszkańców, przede wszystkim poprzez zapewnienie miejsc pracy oraz możliwości rozwoju dla młodych. Działania muszą być nie tylko pilne i zdecydowane, ale też wspólne i, co kluczowe, konkretne.

I właśnie takie działania ma stymulować i ułatwiać powołanie sieci Redcot, która zrzesza portugalsko-hiszpańskie podmioty promujące transgraniczną współpracę terytorialną. Wśród sygnatariuszy protokołu założycielskiego Redcot znalazły się dziesiątki podmiotów działających na poziomie transgranicznym, takich jak m.in. Europejskie Ugrupowania Współpracy Terytorialnej (EUWT) i Eurocities ulokowane na tym obszarze, lokalne przedstawicielstwa Europejskiej Sieci Współpracy Służb Zatrudnienia (EURES) czy Iberyjskie Stowarzyszenie Turystyki Śródlądowej (AITI).

Nowa sieć ma charakter nieformalny, ale jej członkowie zobowiązali się do spotykania się co cztery miesiące, tak by zapewnić Euromiastom mechanizm ściślejszej i lepszej współpracy, a podmiotom obywatelskim, po raz pierwszy, możliwość bycia wysłuchanymi i zebrania niezbędnych zdolności do realizacji większej liczby projektów w ramach dostępnych funduszy, takich jak 420 mln euro z Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Hiszpania-Portugalia (POCTEP) 2021-2027. Obszarem, który wymaga szczególnie pilnej interwencji i rozwoju specjalnych projektów – poza pogarszającą się sytuacją demograficzną - jest ochrona ludności i środowiska przed pożarami, wyzwania, przed którym regularnie staje Półwysep Iberyjski.

Inicjatywa, zapowiadana od szczytu hispanoluzytańskiego w Viana do Castelo, nie jest rzecz jasna pierwszą tego typu. W 2020 roku Hiszpania i Portugalia podpisały wspólną transgraniczną strategię rozwoju, obejmującą takie obszary jak zapewnienie świadczenia podstawowych usług po obu stronach granicy czy zachęcanie do rozwijania nowej działalności gospodarczej i inicjatyw biznesowych oraz promowanie osiedlania się ludzi na obszarach transgranicznych. Słabością tego dokumentu był jednak jego zbyt polityczny charakter, choć podpisanie strategii stanowiło impuls do podjęcia licznych działań nawet przed podpisaniem Redcot.

Ciekawym przykładem dużego wspólnego przedsięwzięcia jest zainaugurowane w poprzednim miesiącu Iberyjskie Centrum Kompetencji z zakresu Ekonomii Społecznej. Zlokalizowana w miejscowości Guarda i warta 10 mln euro inwestycja umożliwi opracowywanie innowacyjnych rozwiązań dla osób starszych, które będziemy rekomendować dla całej Europy. Centrum będzie wspierane przez czołowe uczelnie, takie jak uniwersytet w Salamance (Hiszpania) czy Coimbrze (Portugalia).

Produkty turystyczne również stają się okazją do rozwoju tego regionu. Jedną z inicjatyw biznesowych łączących terytoria po obu stronach granicy jest Szlak Napoleoński, a ruch jaki ma szansę wygenerować wymaga tworzenia różnorodnych miejsc pracy. Szlak Napoleoński wiedzie między środkową Portugalią a hiszpańskim regionem Kastylia i León. Turyści mogą podróżować przez terytoria, przez które przeszły wojska napoleońskie podczas podboju Półwyspu Iberyjskiego, aż do portugalskiej prowincji Coimbra, gdzie rozpoczął się odwrót Francuzów.

Hiszpania i Portugalia chcą uczynić okolicę La Raya miejscem nowych możliwości i wierzą, że ponadnarodowa współpraca jest jedyną drogą, która pozwoli zapewnić rozwój tego regionu. W dążeniu do współpracy potrafią przejść ponad licznymi kwestiami, które przy innej politycznej woli mogłyby stać się zarzewiem konfliktu, w którym ucierpiały by interesy lokalnej ludności. Chodzi tu przede wszystkim o niezażegnany zatarg graniczny – okazuje się bowiem, że Hiszpania do dziś okupuje miasto Olivença, terytorium prawnie należące do Portugalii.

W 1801 roku, w konflikcie między Portugalią, Francją i Hiszpanią, znanym jako “wojna pomarańczy”, Olivença została najechana przez Hiszpanię, która ogłosiła ją swoją własnością. Decyzja ta została potwierdzona traktatem pokojowym w Badajoz, który nie uwzględniał tego terytorium na liście ziem do zwrotu Portugalii. Traktat z Badajoz został wypowiedziany przez Portugalię w 1808 roku, przy podkreśleniu, że Olivença jest portugalska. Zostało to nawet potwierdzone na Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku. Hiszpania uznała suwerenność Portugalii dopiero w 1817 roku, zobowiązując się do zwrotu terytorium - co jednak nigdy nie nastąpiło. Władze hiszpańskie utrzymują, że ich kraj posiada de iure władzę nad okręgiem. Jednak Portugalia nigdy nie uznała hiszpańskiej władzy nad Olivença.

Co więcej, pamięć o tym zatargu jest dość żywa w umysłach Portugalczyków, czego dowiódł “zryw patriotyczny” z 2012 roku. Chodzi mianowicie o głosowanie w konkusie na “Najlepszy zakątek Hiszpanii"...w którym wygrał manueliński kościół w Olivença. O zwycięstwie zadecydowały rzecz jasna głosy tysięcy Portugalczyków. Społeczności internetowe, takie jak Descobrir Portugal (z ponad pół milionem obserwujących na Facebooku) czy magazyn internetowy Café Portugal przeprowadziły "partyzancką" kampanię w sieci, apelując do masowego głosowania na tę właśnie budowlę. Pomysł jasno podsumowywał slogan "Głosować na katedrę zbudowaną przez Portugalczyków, to dać widoczność Olivença".

Przykład współpracy na Półwyspie Iberyjskim pokazuje, że czasem warto schować narodową dumę do kieszeni – dla dobra obywateli. Zresztą, chęć zatroszczenia się o potrzeby mieszkańców nie jest jedynym powodem, by nie angażować sie w spory terytorialne. Jednym z warunków przystąpienia do Unii Europejskiej jest bowiem brak konfliktów granicznych z sąsiadami, wobec czego łatwiej zrozumieć niechęć do stwarzania kłopotliwego precedensu. Niemniej warto pamiętać, że między tymi dwoma europejskimi państwami teoretycznie trwa spór terytorialny. Bo choć na zmianę stanu rzeczy nie ma widoków - mimo że kilka portugalskich stowarzyszeń nacjonalistycznych domaga się zwrotu okupowanych ziem – to ciekawostką jest, że z powodu kontrowersji wokół Olivença niektóre mapy geograficzne Portugalii nie pokazują tej części granicy jako zdefiniowanej, przedstawiając ją jedynie we fragmentach. Teraz już rozumiemy dlaczego. (Gabriela Kozakiewicz / ISW, Fot. Pixabay)







Dziękujemy za przesłanie błędu