Jedne dyskonty dają kary za parkowanie, inne pozwalają na samowolkę
- Pewien biały samochód dostawczy, któremu z jednej strony już całkiem zeszło z kół powietrze, stoi sobie na parkingu od miesięcy. Auto jest załadowane jakimiś elementami metalowymi i patrząc z drugiej strony, drzwi wydają się otwarte - informuje mieszkaniec ulicy Tartacznej, sąsiadującej z parkingiem.
Zobacz: Wandal z premedytacją zniszczył boisko dla dzieci i młodzieży [ZDJĘCIA]
Jak się okazuje, wymieniony plac to nie tylko darmowy parking dla rdzewiejących busów, ale także miejsce postoju i tzw. pauzy samochodów ciężarowych, wystawa dla aut przeznaczonych na sprzedaż, czy plac do przeładunku towaru. Ponadto jest to teren przeznaczony dla klientów dyskontu, myjni i stacji benzynowej.
- Tam nie panują żadne zasady. Każdy robi co chce, zostawia samochód, jak tylko mu pasuje i na jak długo potrzebuje. Prócz tego w jednym rogu, przy ogrodzeniu często alkohol spożywają miłośnicy tanich trunków, a z drugiej strony mamy żebraków pod sklepem. Zdecydowanie jest to plac wielofunkcyjny - dodaje nasz rozmówca.
([email protected]). Fot. Czytelnik