Konflikt o reformę ciepłowniczą w niemieckim rządzie

W koalicji rządzącej Niemcami pojawił się kolejny zgrzyt. Tym razem dotyczył planów klimatycznych i kwestii związanych z ogrzewaniem. Rząd federalny chce zainicjować przejście na odnawialne źródła energii do ogrzewania, a tym samym przyspieszyć ochronę klimatu i niezależność energetyczną w Niemczech.

Między innymi w tym celu ma zostać zmieniona ustawa o energii w budynkach (Gebäudeenergiegesetz, GEG). Gabinet federalny zatwierdził nowelizację ustawy o energetyce budowlanej w dniu 19 kwietnia 2023 roku. Projekt ustawy jest obecnie przedmiotem prac parlamentarnych w Bundestagu i Bundesracie.

Według rządowych źródeł, dzięki ustawie o energetyce budowlanej dekarbonizacja sektora grzewczego będzie inicjowana i wdrażana krok po kroku. Od 1.01.2024 r. instalacja nowych systemów grzewczych ma być konsekwentnie oparta na energii odnawialnej. Skupienie się na nowych systemach grzewczych ma kluczowe znaczenie ze względu na długie okresy inwestycyjne w sektorze budowlanym. Każdy, kto dziś instaluje nowy system grzewczy, będzie przecież z niego korzystał przez 20-30 lat.

Pomysł ustawy został oczywiście zgłoszony przez Partię Zielonych. Szczególnie lobbował za ustawą federalny minister gospodarki Robert Habeck. Dla Zielonych również chodzi o istotę ich postulatów: bez zmiany w sektorze budowlanym nie można osiągnąć celu, jakim jest neutralność klimatyczna Niemiec do 2045 roku. Jednakże, kładąc silny nacisk na pompy ciepła oparte na energii elektrycznej jako alternatywę dla ogrzewania olejem i gazem, Zieloni i kierowane przez nich Ministerstwo Gospodarki napotkali rosnący opór.

Czytaj dalej - TUTAJ