Słowacka Legnava, rzut beretem od Milika, ma ledwie 90 mieszkańców

Po drugiej stronie polskiego Milika (gmina Muszyna), w odległości około kilometra znajduje słowacka wieś Legnava. Miejscowość ma coraz mniej mieszkańców, bo młodzi wyjeżdżają do miast. Dzięki wybudowanej na Popradzie kładce pieszo-rowerowej można ją zwiedzić.

EuroVelo11 jest jednym z kilkunastu szlaków europejskiej sieci szlaków rowerowych. Trasa o długości 5984 km przebiega przez kilka państw. Jeden z jej odcinków meandruje po polskiej i słowackiej stronie Popradu. Dzięki kładkom pieszo-rowerowym w Miliku, Andrzejówce i Żegiestowie (gmina Muszyna), można z łatwością przekroczyć granicę.

Od 6 kwietnia Słowacja zniosła wszystkie restrykcje wjazdowe, wprowadzone w walce z pandemią koronawirusa. Oznacza to między innymi, że niezaszczepieni nie muszą odbywać kwarantanny po przekroczeniu granicy. Nie mają też obowiązku okazywania paszportu szczepienia.

Piękne krajobrazy, malownicze wioski słowackie, czekają na pieszych turystów i rowerzystów. A jest co zwiedzać. Po drugiej stronie polskiego Milika, w odległości około kilometra znajduje się słowacka Legnava. Wieś założył na prawie niemieckim po 1366 roku szlachcic Jakub, któremu przywilej lokacyjny nadał król Ludwik I Węgierski.

Pod koniec XVI w. Legnava była dość dużą wioską, zamieszkałą wyłącznie przez ludność rusińską. Na początku XX w., oprócz prac rolnych i pasterskich, zajmowała się również tkactwem.

Obecnie do rejestru wpisanych jest 90 osób, jednak na stałe w Legnavie mieszka ledwie 50 osób. Są to głównie ludzie starsi, młodzi ludzie wyjechali do położonych o 100 km Koszyc i innych miast. Tutaj mają domy po zmarłych dziadkach, ale przyjeżdżają jedynie od czasu do czasu. Opowiedział nam o tym jeden z mieszkańców wsi, który poślubił Polkę. Małżonkowie poznali się w latach 70. XX wieku, w Krynicy...(MK) fot. (MK).

Skomentuj