Stary Sącz: ktoś ukradł yorka, niezastąpionego przyjaciela dwójki małych dzieci

- 20 lutego zginął nasz piesek rasy York. U nas na ulicy każdy go zna, więc nawet czasem zdążyło mu się wyjść poza obszar posesji od razu ktoś nam dzwonił ponieważ miał na obroży nasze numery oraz adres. Niestety, teraz pierwszy raz nie wrócił na noc... – relacjonuje okoliczności zaginięcia czworonoga właścicielka Magdalena Hebda.

Zobacz też: Stary Sącz: mają już 120 kamer a jeszcze chcą rozbudować monitoring

- Pierwszy świadek, jakiś pan, dzwonił do nas i mówił, że widział takiego pieska ponieważ wstrzymał ruch i widział samochód, który się zatrzymał I jakiegoś pana który szedł w jego kierunku. Wtedy pierwszy raz pomyślałam o kradzieży, ale nie było pewności czy to aby był nasz pies? Zaczęłam nagłaśniać sprawę i znalazłam drugiego świadka, małżeństwo, które zatrzymało się, aby psa zabezpieczyć, ale jakiś pań szedł po niego i ta pani zapytała: czy jest właścicielem a on ją okłamał, że tak – żali się pani Magda.

- Zapamiętała, że był to granatowy samochód, Pan wysoki szczupły 40/45 lat, ciemne włosy w okularach. Teraz mam pewność, że go zabrał, bo nikt go dziś już nie widział... – podsumowuje i za naszym pośrednictwem apeluje, by ten, co złapał czworonoga, zwrócił go rodzinie. Psiak chowa się z dwóją małych dzieci, które bardzo tęsknią za przyjacielem. Do incydentu doszło w Mostkach w gminie Stary Sącz, niedaleko Biedronki koło godziny 16.

Właściciele starają się o nagranie z kamerki samochodowej żeby uzyskać rejestrację tego auta, do którego zabrano psiaka. - Chciałabym, żeby do nas wrócił…
Kontakt do właścicieli: 516 338 260. ([email protected] Fot.: archiwum właścicieli)