Sandecja w drodze do piłkarskiej otchłani. Nadchodzi kluczowy okres dla klubu

Sandecja Nowy Sącz na dnie tabeli

Sezon ligowy w Polsce zbliża się do końca. Przed nami ostatnie kolejki w Ekstraklasie, I oraz II lidze. Zapadną w nich kluczowe rozstrzygnięcia. Poznamy mistrza kraju oraz dowiemy się kto awansuje do wyższej ligi, a kto spadnie na niższy poziom rozgrywkowy.

Piłkarze klubów II ligi rozegrają jeszcze 5 spotkań. Sandecja Nowy Sącz zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Ma na koncie tylko 28 punktów. Przypomnijmy, że do III ligi spadną aż cztery drużyny.

Strata do bezpiecznej strefy, to obecnie 5 punktów. Sytuacja nie jest łatwa, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że 33 “oczka” mają na swoim koncie aż trzy zespoły. W strefie spadkowej jest także mający 30 punktów Stomil Olsztyn.

Przed sądeczanami dwa wyjazdowe spotkania z rzędu. Najpierw udadzą się do Chojnic na mecz z tamtejszą Chojniczanką, a następnie w Bytomiu zmierzą się z Polonią. Obydwa zespoły w tabeli są dużo wyżej i walczą o udział w barażach do I ligi.

Porażki będą oznaczały, że spadek stanie się praktycznie pewny (a przy zwycięstwach rywali nawet przesądzony). W trzech ostatnich meczach wyjazdowych sądeczanie zdobyli sześć punktów (w domowych tylko jeden). To jeden z nielicznych aspektów, w których można szukać nadziei na pozytywne rozstrzygnięcie. 

Drugoligowe statystyki Sandecji Nowy Sącz

Biorąc pod uwagę przekrój całego sezonu, “Biało-czarni” są najgorsi niemal w każdym aspekcie. Przegrali najwięcej spotkań w lidze (wspólnie ze Stomilem), najmniej meczów wygrali (razem z Wisłą Puławy), stracili niemal najwięcej goli (gorsza jest tylko Wisła) i niewiele strzelili (mniej zdobył jedynie Stomil). 

Próżno też szukać graczy Sandecji wśród najlepszych strzelców ligi. W klasyfikacji najwyżej jest Radosław Gołębiowski. Pięć goli plasuje go na… 30 miejscu. Sam bilans bramkowy wynoszący -13 to również zdecydowanie najgorszy wynik w stawce.

Biorąc to wszystko pod uwagę o utrzymanie będzie szalenie ciężko. Mogą o tym jednak decydować również sprawy pozaboiskowe. Utrzymanie może zapewnić wycofanie się innej drużyny. Dodajmy, że w przypadku kilku mówi się o sporych problemach finansowych. Warto zatem zająć jak najwyższe miejsce, nawet w strefie spadkowej.

Śmiało można powiedzieć, że przed Sandecją najważniejsze dwa tygodnie w najnowszej historii klubu. Ostatni raz na czwartym poziomie rozgrywkowym drużyna była prawie 30 lat temu. Wygląda na to, że głęboki kryzys sądeckiego sportu cały czas postępuje… ([email protected], fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz)