Nowy Sącz, cela numer 7. Sprawca napadu na jubilera w rękach policji
Trzydziestoczterolatek wpadł w ręce sądeckiej policji na terenie powiatu nowosądeckiego w niedzielę (4 września), około godz. 20.
Do napadu na jubilera doszło 25 sierpnia w centrum miasta na ul. Jagiellońskiej (sądecki deptak). Sprawca, tuż przed zamknięciem sklepu wszedł do środka, a po chwili sterroryzował pracownicę przedmiotem przypominającym broń i z gabloty ukradł złotą biżuterię o wartości, jak mówił portalowi Sądeczanin.info właściciel sklepu, około sześćdziesięciu tysięcy złotych.
Bandyta błyskawicznie wybiegł z łupem ze sklepu. Ekspedientka od razu uruchomiła system informujący służby o napadzie. Kobiecie nic się, na szczęście, nie stało, ale najadła się strachu.
- Natychmiast po otrzymanym zgłoszeniu sądeccy policjanci podjęli szereg działań, by namierzyć i ustalić tego niebezpiecznego przestępcę – mówi mł. asp. Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sadeckiej policji.
- Zabezpieczone zostały ślady, przesłuchani świadkowie. Do działań użyte zostały policyjne psy tropiące. Ustalono rysopis oraz zabezpieczono wizerunek sprawcy, który następnie został przesłany do środków masowego przekazu, a także do innych jednostek policji.
Funkcjonariusze skrupulatnie sprawdzali każdą informację, analizowali każdy ślad. Działania, w tym także operacyjne prowadzone były na szeroką skalę.
- Ostatecznie policjanci wytypowali i namierzyli 34-letniego mieszkańca powiatu nowosądeckiego. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie – dodaje rzecznika sądeckiej policji.
Zebrany przez funkcjonariuszy materiał dowodowy pozwolił przedstawić mężczyźnie zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia ( art. 280 § 2 kk).
Policjanci pracujący nad tą sprawą zabezpieczyli także broń gazową. Odzyskali również część skradzionej biżuterii i kilka tysięcy złotych. Wczoraj (5 września) Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zastosował wobec 34-latka areszt tymczasowy na trzy miesiące.
Za dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego przedmiotu mężczyzna za kratkami może spędzić nawet 12 lat.
(MACH), Fot. KMP w Nowym Sączu.