Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
16/04/2024 - 16:00

Już trzecia prokuratura zajmuje się sprawą wypadku wójta Stawiarskiego. Która coś wyjaśni? [AKTUALIZACJA]

Mija dwunasty dzień od wypadku na pasach wójta Bernarda Stawiarskiego. Pytań i domysłów jest coraz więcej, a odpowiedzi od organów ścigania wciąż brak. Najbardziej zastanawiać może działanie prokuratury. Sprawa najpierw trafiła z Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu do prokuratury okręgowej, skąd miała zostać przekazana do “rejonówki” w Nowym Targu. Czy tak się jednak stało? Znów pojawiają się dwie, różniące się od siebie wersje…

Wypadek wójta Bernarda Stawiarskiego

Mieszkańcy Sądecczyzny cały czas zastanawiają się i zadają sobie pytania o szczegóły wypadku wójta gminy Chełmiec Bernarda Stawiarskiego. Przypomnijmy, że wszystko wydarzyło się 4 kwietnia po godzinie 20. Miał wówczas wpaść pod samochód.  Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że był pijany. Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Sam fakt wypadku o wskazanej porze potwierdziła nam rzeczniczka sądeckiej policji. Wszystko miało się wydarzyć na przejściu dla pieszych. Pytaliśmy czy prawdą jest, że potrąconym był wójt oraz czy był wówczas pod wpływem alkoholu. Zostaliśmy jednak odesłani do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu. 

Jednocześnie samo potwierdzenie wypadku wójta pojawiło się 5 kwietnia wieczorem na stronie Urzędu Gminy Chełmiec. Autora wpisu nie znamy, bo podpisu pod nim brak. Znalazło się tam kilka złośliwych uwag pod adresem naszego portalu. Nie było jednak zaprzeczenia, że wójt był wówczas pijany.

Z prokuratury w Nowym Sączu do Nowego Targu

Pytanie wysłaliśmy zatem do sądeckiej prokuratury rejonowej. Prokurator Sylwia Lenart-Cabała odesłała nas do prokuratury okręgowej, gdzie miały trafić akta sprawy z wnioskiem o wyłączenie jej z postępowania. Tam jednak dowiedzieliśmy się, że postępowanie toczy się w sądeckiej “rejonówce”. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Po publikacji artykułu ponownie skontaktowała się z nami Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. Prokurator Waldemar Starzak stwierdził, że doszło rozminięcia korespondecji między prokuraturą okręgową, a rejonową. - Istotnie, 9 kwietnia, wpłynął wniosek o wyłączenie Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu od dalszego prowadzenia sprawy - wyjaśniał.

Jaki był powód takiego wniosku? Jak się okazuje, obawa o mogące pojawić się w przyszłości wątpliwości, co do obiektywizmu prokuratorów. 

- Biorąc powyższe pod uwagę, działając na podstawie odpowiednich regulacji prawnych, sprawę wypadku komunikacyjnego, w którym osobą poszkodowaną jest wójt gminy Chełmiec, przekazano do dalszego prowadzenia Prokuraturze Rejonowej w Nowym Targu - napisała nam w poniedziałek prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej.

Nie zostało zatem nic innego, jak wysłać wiadomość do Nowego Targu. Zrobiliśmy to jeszcze tego samego. Zapytaliśmy:

  • Jak doszło do wypadku?
  • Czy kiedy doszło do potrącenia na przejściu dla pieszych wójta gminy Chełmiec Bernarda Stawiarskiego, to rozmawiał on przez telefon?
  • Czy potrącony wójt gminy Chełmiec Bernard Stawiarski był pod wpływem alkoholu?
  • Jakie stężenie alkoholu we krwi miał potrącony wójt gminy Chełmiec Bernard Stawiarski?
  • Czy wójt gminy Chełmiec Bernard Stawiarski szedł wówczas z budynku Urzędu Gminy Chełmiec?

Zwróciliśmy się również z prośbą  o udostępnienie zapisu jednego z pobliskich monitoringów pokazujących sam momentu wypadku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że miał zostać zabezpieczony.

Odpowiedź napłynęła we wtorek. Jaka była? Na pewno najmniej spodziewana. - Informuję, że Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu nie prowadzi postępowania karnego, o którym mowa w skierowanym zapytaniu - napisała do nas Magdalena Gosztyla, zastępca tamtejszego prokuratora rejonowego. 

Co to wszystko oznacza? Kto tak naprawdę zajmuje się potrąceniem wójta Stawiarskiego? Kiedy padną odpowiedzi na mnożące się od dłuższego czasu pytania? Wciąż nie wiadomo. Co powoduje, że tak trudno wydobyć fakty na temat osoby publicznej? Czekamy na relacje kierowcy auta i świadków wypadku.

AKTUALIZACJA: W środę 17 kwietnia skontaktowała się z "Sądeczaninem" Justyna Rataj-Mykietyn, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej, wyjaśniając, że przekazywanie akt z Nowego Sącza do Nowego Targu jeszcze trwa i dopóki dokumenty nie dotrą do nowotarskiej prokuratury, po prostu nie ma możliwości komentowania, czy wypowiadania się na temat ich zawartości. - Informacje zostaną państwu przekazane niezwłocznie po tym, gdy prokurator-referent akta otrzyma i zapozna się z nimi - zapewnia prokurator Rataj-Mykietyn.

([email protected], [email protected], fot.: MP/ zdjęcie ilustracyjne)







Dziękujemy za przesłanie błędu