Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 16 maja. Imieniny: Andrzeja, Jędrzeja, Małgorzaty
06/02/2024 - 15:05

Nowy Sącz: kto ma sprzątać rozjeżdżane przez TORPOL ulice? Błoto straszy, chętnych nie ma?

Kto ma sprzątać ulice osiedla Wólki w Nowym Sączu? Zalega na nich błoto z aut obsługujących przebudowę torów a miasto na dziś ma tylko jedną odpowiedź: trzeba wzywać policję albo Straż Miejską. Ale czy to rzeczywiście jedyne rozwiązanie?

- Od kilku miesięcy trwają prace przy przebudowie linii kolejowej Nowy Sącz – Marcinkowice co powoduje utrudnienia w komunikacji samochodowej i pieszej kilku rejonach miasta Nowego Sącz – brzmi wstęp listu.

- Zrozumiałym jest, że tak duża inwestycja musi zaburzać funkcjonowanie miasta, ale Wykonawca musi również zadbać i umożliwić przejście pieszym w miejscach istniejących chodników w bezpośrednim sąsiedztwie prac budowlanych w bezpieczny sposób i po czystym chodniku (obecnie od kilku tygodni chodniki pokryte są błotem). Taka sytuacja występuje m.in. na chodnikach ul. Adama Mickiewicza i ul. Tadeusza Kościuszki – alarmują nas mieszkańcy Wólek.

Sprawa wydawać się może oczywista – kto remontuje, ten powinien po sobie sprzątać. Ale czy tak jest i w tym wypadku? Otóż niekoniecznie. Już w listopadzie zeszłego roku w publikacji Nowy Sącz: paraliż komunikacyjny przy przebudowie torów. Czytelnik zadaje 10 kluczowych pytań, miasto milczy nasz Czytelnik poruszył – obok innych zasadniczych kwestii organizacyjnych związanych z inwestycją – również kwestie utrzymania czystości i porządku przez wykonawcę inwestycji, czyli spółkę TORPOL.

Kluczowe pytania, które zadaliśmy z Czytelnikiem władzom miasta w tym zakresie brzmiały:
- czy określono wymagania dotyczące sposobu czyszczenia i utrzymania ulic zabrudzonych przez pojazdy budowy?
- dlaczego nie przekazano wykonawcy kolejowemu w utrzymanie tych kilku ulic, po których będzie odbywał się ruch budowlany PKP? Czyścicie, sprzątacie, utrzymujecie. Tym bardziej, że inwestycja ma trwać tylko 24 miesiące.

Jak odpowiedziały władze miasta? Co do pytania pierwszego Mariusz Smoleń z biura magistratu z– w porozumieniu z dyrektorem MZD wyjaśnił, że wykonawca musi się stosować do obowiązujących przepisów prawa - zabrania się zaśmiecania lub zanieczyszczania drogi. Właściwymi organami egzekwowania tego wykroczenia drogowego, są Policja i Straż Miejska.

Jeśli chodzi o kolejne pytanie, odpowiedź była równie lakoniczna: - Przepisy prawa przewidują, że zarządzania drogami publicznymi może być przekazywane tylko między zarządcami dróg. PKP nie jest zarządcą drogi publicznej. Nadto inwestor uzyskał decyzję Wojewody Małopolskiego ustalającą lokalizację inwestycji kolejowej, w której wskazano nieruchomości nie będące własnością PKP, a niezbędne pod inwestycję, które mocą tej decyzji stały się własnością PKP. Również w tej decyzji wskazano nieruchomości, które czasowo muszą zostać przez PKP zajęte na czas realizacji inwestycji (m.in. odcinki dróg i prywatne nieruchomości w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji) i PKP ma prawo wejść na te nieruchomości nawet mimo sprzeciwu właścicieli.

Przy okazji Smoleń zapewnił nas, że Miejski Zarząd Dróg w Nowym Sączu współpracuje z PKP w zakresie minimalizowania okresów zamknięć drogowych, organizacji objazdów, jak również w zakresie ewentualnych napraw infrastruktury drogowej, której uszkodzenie wynikło w związku z realizacją inwestycji kolejowej.

- Dodam jeszcze ad. 3, 4 i 8 Straż Miejska posiada uprawnienia do zatrzymania pojazdu w ruchu jedynie w przypadku niestosowania się przez kierującego do znaku B-1 tj. zakaz ruchu w obu kierunkach. Uprawnienia do zatrzymania pojazdów poruszających się po drogach publicznych posiada wyłącznie Policja – zaznaczył. - Zawsze, kiedy stwierdzone jest wykroczenie, sprawa przekazywana jest do dalszego procedowania zgodnie z właściwością.  Straż Miejska każdorazowo interweniuje w sprawach dotyczących zabrudzenia jezdni – podsumował urzędnik.

A więc mili Czytelnicy, tytułem podsumowania moglibyśmy tylko mieszkańców skierować do służb mundurowych, ale nie na tym polega nasza rola, zatem prośbę o interwencję przekazujemy bezpośrednio do inwestora, czyli do spółki Polskie Linie Kolejowe. Odpowiedź udostępnimy zaraz po jej otrzymaniu. Jednocześnie przypominamy, że podobne skargi napływały do nas podczas budowy nowego mostu w Kurowie w ciągu DK 75. Wtedy to przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zareagowali w błyskawicznym tempie. Przed wyjazdem z placu budowy pojawiły się myjki dla aut obsługujących inwestycję.

Z kolei gdy gmina Stary Sącz budowała rondo w ciągu DW 969, które miało połączyć obwodnicę miasta ze Strefą Aktywności Gospodarczej, władze gminy zawarły z Zarządem Dróg Wojewódzkich stosowną umowę, na mocy której samorząd mógł roić rondo w nieswojej drodze, ale jednocześnie brał na siebie pełną odpowiedzialność za jej utrzymanie na czas budowy. Te analogie są dla nas oczywiste i mamy nadzieję, że reakcja PLK a przede wszystkim władz Nowego Sącza będzie taka sama. ([email protected] Fot.: archiwum sądeczanin.info) © Materiał chroniony prawem autorskim







Dziękujemy za przesłanie błędu