Pomagali ludziom w czasie powodzi, teraz sami mają kłopoty. Woda zalała ich wóz
- Podczas niedzielnej nawałnicy nasza jednostka została zadysponowana do podjęcia działań ratowniczych w miejscowościach: Świdnik, Zawadka i Tęgoborze. Aby dostać się do tych miejscowości musieliśmy pokonać drogę powiatową, na której poziom wody był już bardzo wysoki. Podczas przejazdu woda wdarła się do środka kabiny naszego wozu bojowego GBA Mercedes. Doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, która w dużej części została uszkodzona. W pewnym momencie pojawił się nawet ogień w skrzynce z bezpiecznikami, który został szybko stłumiony przez strażaków - relacjonuje prezes OSP Tęgoborze Grzegorz Wadowski.
27-letni Mercedes stoi więc w garażu, gdzie jest naprawiany przez elektryka, a strażacy usuwają skutki nawałnicy drugim samochodem bojowym GCBA MAN. Członkowie OSP od niedzielnego popołudnia pomagali mieszkańcom w czasie powodzi. Dwa dni po przejściu wielkiej wody wciąż sprzątają miejscowości gminy Łososina Dolna: usuwają muł i rumosz z ulic, wypompowują brudną wodę ze studni oraz czyszczą zalane piwnice w budynkach instytucji publicznych i prywatnych.
Woda nie oszczędziła także ich remizy, wdarła się do szatni, magazynu oraz sali prób Orkiestry Dętej OSP Tęgoborze. Zalany wóz został wycofany dwa dni temu. Teraz, strażacy radzą sobie przy użyciu drugiego samochodu gaśniczego – cysterny, którym wyjeżdżają głównie do pożarów.
- Mercedes jest już bardzo wysłużony i działał sprawnie przez wiele lat w naszej jednostce. Od dwóch lat staramy się też o pozyskanie środków na nowy wóz bojowy. Jak na razie, bezskutecznie – dodaje prezes OSP Tęgoborze. ([email protected], fot. OSP Tęgoborze)