Potężna wichura na Sądecczyźnie. Silny wiatr łamał drzewa jak zapałki, było niebezpiecznie
W Starej Wsi koło Grybowa, w Żegiestowie, Czarnym Potoku i Przydonicy strażacy usuwali drzewa, które wiatr przewrócił na drogi gminne, powiatowe i wojewódzkie. W Przysietnicy wycinali drzewo, które było niebezpiecznie pochylone nad drogę i zagrażało osobom, które tamtędy przechodziły albo przejeżdżały, ponieważ w każdej chwili mogło runąć na ziemię. W Olszanie zabezpieczali dach, który został uszkodzony przez silny wiatr, a w Nowym Sączu na ulicy Zielonej usuwali z drogi porozrzucane panele ogrodzeniowe.
- W tej chwili strażacy interweniują w Cieniawie, Przydonicy i Przysietnicy, gdzie usuwają drzewa powalone albo niebezpiecznie pochylone nad drogami - powiedział nam oficer dyżurny sądeckiej straży pożarnej.
Zobacz też Obława w galerii Trzy Korony w Nowym Sączu. Ludzie byli przerażeni [ZDJĘCIA]
A jak sytuacja wygląda w sąsiednich powiatach? Na Limanowszczyźnie też bardzo mocno wieje, ale strażacy jak na razie mieli tylko jedno wezwanie.
- W nocy przed godziną dwudziestą drugą usuwali w Łukowicy drzewo, które wiatr powalił na drogę i utrudniało przejazd - powiedział nam st. kpt. Wojciech Bogacz, rzecznik prasowy limanowskiej straży pożarnej.
Wichura ominęła Gorlice i powiat gorlicki. Wiatr nie jest tam aż tak silny jest u nas. Strażacy nie mieli żadnych zgłoszeń. ([email protected] Fot. Ilustracyjna OSP Przysietnica)