Sandecja Nowy Sącz wiosnę spędzi na obiekcie Puszczy Niepołomice. Budowa stadionu postępuje

Kibice od wielu miesięcy czekają na to, by móc ponownie zobaczyć mecz Sandecji w Nowym Sączu. Okazuje się, że zespół na swój stadion powróci dopiero w kolejnym sezonie. Wkrótce na obiekcie mają się jednak zacząć pojawiać pierwsze krzesełka.

Sandecja na stadionie Puszczy Niepołomice

Budowa stadionu Sandecji postępuje każdego dnia. Mimo że jeszcze do niedawna kibice narzekali na tempo prac, które nie było zadowalające, to w ostatnim czasie poprawę widać gołym okiem. Obiekt rośnie i coraz bardziej zaczyna przypominać piłkarską arenę.

W czasie budowy zawodnicy zmuszeni są do rozgrywania swoich spotkań na stadionie Puszczy Niepołomice. W roli gospodarza występują na nim od początku sezonu. Choć fani „Biało-czarnych” liczyli, że zespół na swój obiekt powróci w rundzie wiosennej, to będą musieli się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Jak się dowiedzieliśmy, Sandecja nadal domowe mecze rozgrywać będzie w podkrakowskiej miejscowości.

- Wykonawca zobowiązał się pokryć koszty gry drużyny w Niepołomicach. Nie utrudni mu to realizacji robót budowlanych. Wiemy też, że opinia policji w sprawie wejścia na obiekt kibiców byłaby raczej negatywna. Biorąc pod uwagę zalecenia PZPN-u, postanowiliśmy dograć do końca sezonu na stadionie Puszczy – tłumaczy w rozmowie z „Sądeczaninem” Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza.

Budowa stadionu Sandecji

Zespół do Nowego Sącza wróci zatem dopiero w nowym sezonie, kiedy według założeń stadion powinien być już gotowy. Obecnie zalewana jest płyta na budynku klubowym oraz układane są profile pod okna i drzwi. W kolejnym tygodniu być może rozpocznie się już wkręcanie krzesełek.

W jaki sposób będzie wyglądało otwarcie stadionu? Wiceprezydent przyznaje, że miasto już o nim myśli, ale szczegółów póki co nie zdradza. – Na pewno będzie to wielka niespodzianka dla wszystkich sądeczan – mówi.

Przypomnijmy, że Sandecja pierwszy mecz ligowy po przerwie zimowej rozegra w piątek (10 lutego) o godzinie 18 z Górnikiem Łęczna. Po rundzie jesiennej drużyna jest na ostatnim miejscu w tabeli. Strata do zespołów, które są na bezpiecznych pozycjach nie jest jednak duża (wynosi zaledwie jeden punkt). Emocji w spotkaniach „Biało-czarnych” na pewno nie zabraknie. ([email protected], fot.: Mateusz Pogwizd)

Skomentuj