Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 23 maja. Imieniny: Leoncjusza, Michała, Renaty
30/12/2021 - 14:25

Sylwester 2021: brak chętnych. Jak obostrzenia wpływają na limity w lokalach

Rok temu zabawy sylwestrowe były odwoływane. Tym razem, pod pewnymi warunkami, mogą się odbywać. Nie we wszystkich lokalach dojdą jednak do skutku. Brak chętnych to sytuacja, jakiej w poprzednich latach nigdy nie było. Panujące obostrzenia stawiają właścicieli domów weselnych w bardzo trudnej sytuacji.

Rok 2021 kończy się podobnie, jak się zaczynał. W tle cały czas mamy do czynienia z koronawirusem, limitami osób i rządowymi obostrzeniami. Te obecne obowiązują od połowy grudnia. Zamknięte są  m.in. dyskoteki i sale taneczne. Poza małym wyjątkiem…

Jest nim 31 grudnia. Tego dnia imprezy w lokalach mogą się odbywać. Jak czytamy na rządowej stronie internetowej, wewnątrz może przebywać maksymalnie 100 osób (oraz zaszczepieni), z zachowaniem ścisłego reżimu sanitarnego. Życzenia noworoczne znajdziesz TUTAJ.

Przypomnijmy, że w poprzednim roku bale sylwestrowe były zakazane całkowicie. Czy wobec tego ludzie chętnie się na nie garną? Zapytaliśmy w kilku domach weselnych znajdujących się na terenie Sądecczyzny.

- Planowaliśmy w tym roku Sylwestra i prawdopodobnie dojdzie do skutku. Frekwencja jest na tyle satysfakcjonująca, że jest sens go organizować. Mamy osoby, które są stałymi bywalcami na naszej zabawie więc w naszym przypadku jest dobrze – mówi Konrad Stawiarski z domu weselnego „Casablanca”. - Z tego, co wiem, to wiele lokali wystarczającej frekwencji nie uzyskało więc to zainteresowanie jest pewnie mniejsze niż zazwyczaj – dodaje.

Porozmawialiśmy zatem z kilkoma innymi organizatorami zabaw. Jak mówili, mimo że z większymi problemami niż zazwyczaj, osiągnęli zakładaną frekwencją. Nie było to jednak regułą w każdym przypadku. Lokali, w których zabawa sylwestrowa została odwołana, niestety nie brakuje. Jednym z nich jest „Stary Młyn”.

- Miałem już pełną salę. Ludzie byli zapisani miesiąc wcześniej, ale w tym tygodniu większość odmówiła. Zostało 50 osób i musiałem zrezygnować. To pierwszy taki przypadek w moim życiu. To, co się dzieje, to tragedia. Covid jest nagłośniony do tego stopnia, że ludzie się boją – wyjaśnia Marian Bodziony, właściciel domu weselnego „Stary Młyn”.

- Miał być podział na zaszczepionych i niezaszczepionych. Ja nie mam prawa ich skontrolować pod tym kątem. A przecież jedni i drudzy przenoszą wirusa. Ciężko mi to zrozumieć – dodaje.

Ostatni dzień roku jest „okienkiem”, w którym można świętować w dużym gronie. Wcześniej lokale były zamknięte, podobnie będzie też po nowym roku (zgodnie z decyzją rządu obostrzenia obowiązują do 31 stycznia). Jak się zatem bawić to tylko 31 grudnia. I to nie niekoniecznie na Sylwestrze. Przykładem niech będzie dom weselny „Kwiat Lotosu”, który przyjmuje tego dnia przyjęcie weselne. ([email protected], fot.: Pixabay)







Dziękujemy za przesłanie błędu