Tragedia na weselu. Wszyscy świetnie się bawili, nagle rozegrał się dramat
Te dramatyczne sceny rozegrały w minioną sobotę (23 września) podczas przyjęcia weselnego w jednym z lokali na terenie powiatu limanowskiego. Wszyscy świetnie się bawili. Nic nie zapowiadało, że zaraz dojdzie do tragedii. Nagle, starszy około 70-letni mężczyzna stracił przytomność i upadł na ziemię, a jego serce przestało bić.
Zobacz też Straszne sceny w jednej z nowosądeckich szkół. Uczennica próbowała popełnić samobójstwo
Świadkami całego zdarzenia byli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Moszczenicy koło Gorlic, którzy uczestniczyli w weselu jako obsługa. Druhowie Józef Brach oraz Damian Markowicz nie zastanawiając się ani chwili, rzucili wszystko i ruszyli mężczyźnie na ratunek. To oni rozpoczęli reanimację. Udało im się nawet przywrócić mężczyźnie akcję serca oraz oddech. Po chwili na miejsce dotarło pogotowie ratunkowe. I gdy już wydawało się, że uda się uratować życie 70-latkowi, wówczas jego serce znów się zatrzymało.
Strażacy na zmianę z ratownikami medycznymi prowadzili reanimację. Walka o życie seniora trwała dość długo. Niestety, tym razem już nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Mężczyzna zmarł.
- Ta sytuacja pokazuje, że pierwsza pomoc jest bardzo ważna, bez względu na wszystko. Brawo druhowie za walkę i pomoc - napisali na swojej stronie internetowej dumni koledzy bohaterskich strażaków z OSP Moszczenica.
Zobacz też To był wyścig z czasem. Jej stan się pogarszał, musiała szybko trafić do szpitala
Choć tym razem nie udało się uratować życia mężczyzny, to i tak wielkie wyrazy uznania należą się strażakom, którzy zachowali się wzorowo. ([email protected] fot. Ilustracyjna Pixabay)