Nowy Sącz: budowa ratusza coraz bardziej oddala się w czasie [WIZUALIZACJA]

Jak już wczoraj pisaliśmy od czerwca ubiegłego roku budowany jest nowy stadion Sandecji przy ul. Kilińskiego 47. Wykonawca – firma Blackbird przedłożył władzom miasta i spółce NIK, czuwającej nad realizacją tej inwestycji wniosek o możliwości budowy większego stadionu na ponad 8 tysięcy miejsc.

Czytaj także: To najpopularniejsze nazwiska w Nowym Sączu. Też takie nosisz?

W rozmowie z Sądeczaninem na ten temat wiceprezydent Nowego Sącza Artur Bochenek, powiedział, że jeśli zapadłyby ostateczne decyzje dotyczące budowy większego obiektu to wówczas inwestycja, jak założył, pochłonęłaby nie ponad 50, a około 70 mln złotych.

Skąd dodatkowa kwota dwudziestu milionów na budowę większego stadionu? Otóż, jak powiedział Sądeczaninowi wiceprezydent Bochenek, jest możliwość wzięcia jej z posiadanego kredytu.

Przypomnijmy, że miasto ma 91 mln złotych na realizację trzech inwestycji: budowy stadionu, nowej siedziby ratusza oraz parkingu na 230 miejsc postojowych.

Więcej pieniędzy na stadion oznaczałoby jednak, że na budowę nowej siedziby ratusza i parkingu pozostałoby mniej pieniędzy.

Czytaj także: Formalnej decyzji nie ma, ale wykonawca gotowy do budowy większego stadionu

- Wstępnie szacujemy, że być może uda się nam zmieścić możliwości wybudowania nowego ratusza w puli pieniędzy, które zostaną – powiedział Sądeczaninowi wiceprezydent Artur Bochenek. – Mówimy o ponad dwudziestu milionach złotych.

Jak się też okazuje pod dużym znakiem zapytania pozostaje pierwotnie zakładana lokalizacja nowego magistratu czyli działka przy ul. Kilińskiego, nieopodal nowego stadionu.

Nowy magistrat – według obowiązującej koncepcji miał być budowany na miejskich działkach znajdujących się za nowym stadionem (między tym obiektem, a mostem 700-lecia). Działki te mają jednak przeznaczenie rekreacyjne i jak mówił nam w sierpniu ub.r. wiceprezydent Bochenek, by można było na nich budować ratusz trzeba zmienić ich przeznaczenie. Na to zgodę muszą wyrazić wszystkie zainteresowane podmioty, między innymi Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz wojewódzki konserwator zabytków.

- Wiem, że ze strony tych dwóch instytucji pojawiły się już jakieś zastrzeżenia – mówił wtedy wiceprezydent. – Naszym zdaniem są one niezasadne.

Wiceprezydent Bochenk już kilka miesięcy temu zakładał, że jeśli nie udałoby się zmienić planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli chodzi o tę część miasta (ul. Kilińskiego) to miasto będzie szukało alternatywnych rozwiązań.